Bezkonkurencyjnie tani...
Nikt bowiem nie ma teraz w sprzedaży urządzenia 32-calowego z rozdzielczością 3840x2160 za zaledwie 1600 złotych. Za tę kwotę dostajemy matrycę MVA oraz standardowe odświeżanie 60 Hz. Co najważniejsze, monitor jest wprawdzie dość duży, ale dzięki bardzo cienkim ramkom prezentuje się na biurku dobrze i... „lekko”.
Niestety, producent nie pokusił się o szerokie możliwości regulacji położenia ekranu – można go jedynie pochylić. Na szczęście nie strzelono sobie w stopę i można urządzenie powiesić na ścianie, co dla niektórych użytkowników może być istotne. W założeniu to sprzęt do pracy – świadczy o tym nie tylko specyfikacja, ale także brak jakichkolwiek funkcji dla graczy.
...i niezły w środku
Sprzęt nie jest obarczony poważnymi wadami – w testach wypadł dość dobrze. Podstawowym minusem jest z całą pewnością takie sobie odwzorowanie kolorów – delta E to aż 5,56, co jest wynikiem bardzo przeciętnym. Na szczęście niezłe są standardowa temperatura barw – odchył od wzorcowych 6500 K był stosunkowo niewielki – oraz kąty widzenia. Ponownie jednak: widoczność z góry i dołu mogłaby być nieco lepsza.
Przy sprzęcie do pracy nie można spodziewać się wybitnie szybkiej matrycy. Czas reakcji U3277FWQ jest jednak na tyle przyzwoity, że granie nie powinno stanowić większego problemu. Może jednak pojawić się okazjonalne, ledwie dostrzegalne smużenie – ale taki już urok technologii VA i MVA.
O oskalpowaniu U3277FWQ z funkcji ułatwiających granie już wspomniałem, nie zabrakło jednak kilku podstawowych usprawnień, choćby jak brak migotania (ang. flicker free) czy redukcja niebieskiego światła. Nie pominięto także trybów PiP i PbP, które pozwalają wyświetlać obraz z kilku źródeł jednocześnie. Miłymi dodatkami są przyzwoite głośniki i bogaty wybór złączy.
Podsumowując: jeśli ktoś szuka sprzętu z rozdzielczością 4K i skupia się raczej na pracy, to AOC U3277FWQ jest bardzo ciekawą propozycją.