Tym, co daje mu przewagę nad częścią modeli 240 Hz, jest obecność funkcji Motion Blur Reduction. Pomiędzy dwiema klatkami wyświetlanego obrazu dochodzi do wyłączenia podświetlenia matrycy, co likwiduje problem nakładania się owych klatek na siebie. Sam proces jest dla ludzkiego oka niewidoczny, ale poprawa płynności – już tak.
Superszybki...
W grach sprzęt z matrycą 240 Hz daje wynikającą z wyświetlania dodatkowych klatek przewagę, co zanegować może tylko osoba, która nigdy nie wypróbowała takiego sprzętu. Do odświeżania należy dodać świetne czasy reakcji – w naszych testach utrzymujące się na poziomie 10 ms, co jest wynikiem ze ścisłej czołówki. Do tego LG nie zapomniało o „doposażeniu” swojego sprzętu, nie brakuje więc żadnej ważnej funkcji gamingowej.
Mamy rozjaśnienie czerni, pozwalające dostrzec przeciwników kryjących się w ciemnych miejscach, są również profile do różnych gier, a także opcja wyświetlenia celownika na środku ekranu. To przydatna funkcja w FPS-ach, bo pomaga celować nawet w momentach, w których gra nie wyświetla muszki.
...i superjasny
Monitor nieco słabiej wypada poza grami. Matryca TN ma niezłe kąty widzenia jak na zastosowaną technologię, jednak mogłoby być lepiej. Minimalna jasność również kuleje – po zresetowaniu monitora do wartości fabrycznych nie dało się go przyciemnić poniżej 130 nitów, więc gra w nocy będzie szybko męczyła wzrok. Na szczęście przyzwoicie wypadły kolory – niezłe przejścia gradientowe i delta wynosząca 4,36. Pochwalić należałoby także temperaturę kolorów – odchylenia od normy 6500 K były nieznaczne.
Wizualnie również trudno mieć jakieś zastrzeżenia – monitor ma stonowany design, a przy tym LG zastosowało wysokiej jakości elementy, co potęguje dobre wrażenie. Podobnie jak wyżej wspomniane wady nie mogą przyćmić ogólnego, pozytywnego wrażenia. To godny polecenia, bardzo dobry sprzęt, wyceniony racjonalnie w stosunku do tego, co w został wyposażony.