Budowa i wyposażenie
Samsung SE370 to monitory wyposażone w 24- lub 27-calową matrycę PLS. Obraz może być dostarczany przez trzy różne wejścia wideo,
a urządzenie ma białą obudowę z błękitną ramką. Monitor wygląda interesująco, ale niestety za wyposażenie otrzymał w naszym teście ocenę średnią
– nie ma podstawy o regulowanej wysokości, mocowania VESA, głośników czy koncentratora USB. Jedną z zalet monitora jest obecność czterokierunkowego przycisku Jog na tylnej ściance, służącego do wygodnego poruszania się po menu.
Ładowarka indukcyjna jest nietypowym dodatkiem, więc nie wpływa na ogólną punktację, ale na pewno przyda się posiadaczom smartfonów z takim systemem ładowania. Wystarczy umieścić telefon w odpowiednim miejscu na podstawie – kontrolka zaświeci się, informując o ładowaniu. Do testów użyliśmy Galaxy S6 Edge, który do pełnego naładowania potrzebował niecałych trzech godzin. Ładowarka działa także ze smartfonami innych producentów.
Obraz
W tej kategorii właściwie nie mamy większych zastrzeżeń. Obraz ma wysoką jasność (ponad 300 nitów) i kontrast (do 700:1), błąd odwzorowania barw jest niewielki (3 pkt), a temperatura barwowa – przyjemna dla oka. Matryca ma całkiem krótki czas reakcji – przy fabrycznych ustawieniach wynosi ok. 20 ms, a można go jeszcze trochę skrócić. Podświetlenie jest równomierne, bez wycieków światła.
Jedyny minus stanowi mała stabilność temperatury barwowej – przy standardowych ustawieniach dla bieli wynosi ok. 6600 K, natomiast dla szarości (50 proc.) już ok. 6900 K. Niektórzy mogą mieć też zastrzeżenia do stosunkowo niewielkiej rozdzielczości – 1920x1080. Przy 27 calach piksele są już za duże, mają szerokość ponad 0,3 mm – przy tej przekątnej rozdzielczość powinna być nieco wyższa.