Bez cyfrowego wykluczenia
To sprzęt, który zapewni mniej majętnym nabywcom kontakt ze światem i – co chyba najważniejsze – nie sprawi, że będą przy tym jakoś specjalnie narzekać. Zacznijmy jednak od tego, co przeszkadza najbardziej. Zdecydowanie najsłabszym elementem Pocketa 2 jest bateria. Jej pojemność to ledwie 1400 mAh. Wyniki testów praktycznych pokazują zaś, że bez ładowarki pod ręką raczej nie ma co używać go do czegoś więcej niż telefonowanie. Internet da się przeglądać przez maks. trzy godziny, obrazem wideo można się cieszyć niewiele dłużej, a z uruchomioną grą z grafiką 3D telefon wytrzyma półtorej godziny. Innymi słowy, w tej kategorii sprzęt zasługuje na ocenę mierną. Tym bardziej, że smartfon również ładuje się naprawdę długo.
Źle wypada ostrość zdjęć. Szkoda, bo już odwzorowanie barw i poziom szumów stoją na zaskakująco wysokim poziomie. Fotografie jednak da się robić – wypadałoby jednak dokupić kartę microSD, bo 8 GB pamięci flash szybko się zapełni. Nienadzwyczajny jest też ekran. Wykonano go w technologii TN, więc mierne kąty widzenia bardzo szybko rzucają się w oczy. Słabo wypada kontrast, nieco lepiej zakres jasności i temperatura bieli.
Przeciętna wydajność
W codziennym użytkowaniu czuć, że smartfon nie jest demonem wydajności. Interfejs pracuje jednak umiarkowanie płynnie, co nie dyskwalifikuje aparatu. Producent zastosował „czystego” Androida 7, co w tym przypadku jest błogosławieństwem. Ogólne wrażenia potwierdzają testy wydajności. Ich rezultat w Geekbenchu 4 jest dostateczny, tak samo trzeba ocenić wskazania AnTuTu.
Ocena końcowa w teście to zaledwie 3,05. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wyjątkowo atrakcyjną cenę urządzenia, to myPhone Pocket 2 zyskuje ocenę celującą w kategorii jakość/cena. Tyle że kupując ten telefon, trzeba być w pełni świadomym jego ograniczeń. Wtedy zakup nie będzie rozczarowaniem.