W pionie, poziomie
Przyzwyczajonych do krzykliwości MX Master 2S może rozczarować. Brak tu podświetlenia czy agresywnej linii – ale to akurat zalety, gdyż mamy do czynienia z bezprzewodowym modelem zaprojektowanym z myślą o pracy. Świadczy o tym choćby budowa: myszka Logitecha wyróżnia się obecnością (pod kciukiem) poziomej rolki do przewijania, a także przyciskiem gestów – po jego wciśnięciu i przesunięciu myszki wywołujemy zdefiniowane za pomocą oprogramowania akcje.
To świetny pomysł, choć niestety wspomniany klawisz pracuje wyjątkowo twardo i jego używanie nie jest wygodne. Na szczęście pozostałe elementy i obudowa nie powodują żadnych problemów – w codziennym użytkowaniu myszka sprawia się wyśmienicie.
...i między komputerami
Do zalet należy zaliczyć także software, który pozwala zmienić sposób obracania się rolki (swobodny lub zapadkowy), a przede wszystkim – kopiować dane między komputerami. W tym celu musimy wcześniej zainstalować oprogramowanie Logitecha na każdym z wpiętych do tej samej sieci lokalnej pecetów i skonfigurować – gdy to się uda, będziemy mogli bez użycia pendrive’a przenosić między urządzeniami tak fragmenty tekstu, jak i całe pliki. To unikatowa funkcja, która znacząco wpływa na ocenę myszki.
Jeśli chodzi o precyzję działania, ta jest niemal bez zarzutu. Przy wysokich ustawieniach DPI występuje lekka predykcja – na pracę czy spokojne granie to nie wypływa. Sensor odmawia posłuszeństwa przy prędkości ok. 2,7 m/s – co wystarczy do dynamicznej, ale okazjonalnej zabawy.
To droga, ale świetna myszka z wyjątkowymi funkcjami. Potencjał urządzenia, jak i jego unikatowe cechy sprawiają, że Logitech MX Master 2S jest wart polecenia.