Ogólny kształt pozostał niezmieniony, ale tym razem mamy już nie jeden, jak w modelu AR7 TG RGB, a dwa panele ze szkła hartowanego: boczny i przedni. I cztery wentylatory 120 mm – wszystkie z podświetleniem RGB.
Piękna i funkcjonalna
Podstawowy Armis AR7 był jednym ze zwycięzców testu obudów w styczniowym numerze PC Formatu. Najnowsza odsłona jest równie funkcjonalna. Dzięki dużej szerokości wewnątrz jest dużo miejsca, zarówno na ukrycie kabli, jak i montaż pokaźnego chłodzenia. Dostajemy także stelaż pozwalający na zamontowanie karty graficznej w pionie, choć trzeba samemu dokupić odpowiednią taśmę sygnałową PCIe x16.
Oczywiście przewidziano również miejsce na chłodnice do zestawów AIO: na górze oraz z przodu zmieści się pojedyncza (120 lub 140 mm), podwójna (240 lub 280 mm) lub potrójna 360 mm.
Standardowo z przodu mamy zamontowane trzy wentylatory 120 mm (czwarty – z tyłu). Dzięki temu temperatury GPU przy pełnym obciążeniu naszej platformy okazały się o 4 stopnie niższe, a CPU – aż o 8 stopni niższe. Tak podświetleniem, jak i obrotami wentylatorów można sterować. Standardowo do wyboru mamy trzy prędkości, wybierane przełącznikiem na przednim panelu, ale bez problemu można nimi sterować z poziomu płyty głównej.
Są na tyle ciche i wydajne, że w praktyce wystarczy ustawić je na średnim poziomie, a sterować jedynie podświetleniem. Żeby nie było – RGB da się także całkiem wyłączyć, choć jeśli ktoś go nie lubi, taniej sięgnąć po podstawową wersję Armisa AR7.
W dobrej cenie
Jak na obudowę z dwoma panelami i czterema dobrymi wentylatorami RGB, Armis AR7X TB RGB został sensownie wyceniony. Konkurencja albo jest droższa, albo ma mniej bogate wyposażenie. W zasadzie jedyny minus to brak zatoki na napędy optyczne, nie każdy potrzebuje jednak wewnętrznej nagrywarki DVD. Za to jeśli szukasz ładnej, funkcjonalnej i solidnej obudowy, która pozwoli ci pokazać wnętrze peceta, najnowszy model SilentiumPC to obecnie jedna z najopłacalniejszych propozycji.