Pomysł na sukces jest prosty: zaoferować klientom podstawowy układ ze zintegrowaną kartą graficzną wyceniony tak, że oczy wszystkich zwrócą się w jego stronę. I to wszystko okraszone jeszcze jednym smaczkiem, o którym jednak wspomnimy nieco dalej.
Zen raz jeszcze inaczej
Dwa rdzenie i cztery wątki ze stałym taktowaniem 3,2 GHz, bez automatycznego podbijania częstotliwości, wbudowany akcelerator grafiki Radeon Vega 3, i to wszystko ze współczynnikiem TDP na poziomie zaledwie 35 W – to cztery najistotniejsze informacje techniczne o Athlonie 200GE. Teraz wypada wymienić przewidziane przez producenta ograniczenia, bo ich lista jest spora.
Przede wszystkim dokumentacja mówi o tym, że procesor ma zablokowany mnożnik oraz nie ma możliwości zwiększenia szybkości pracy pamięci RAM (dwa kanały, maks. 2666 MHz) nawet na płytach głównych z lepszymi układami sterującymi. Ponadto ograniczono do x2 szerokość magistrali PCI Express wykorzystywanej do komunikacji z chipsetem i dyskiem M.2 (tym samym z miejsca znika połowa potencjalnej wydajności) oraz do x4 – zewnętrznej karty graficznej (choć to nie ma aż tak wielkiego znaczenia).
Athlon 200GE został wykonany w architekturze Raven Ridge (Zen) i korzysta z jej dobrodziejstw, ma więc wbudowane instrukcje nie tylko przyspieszające operacje szyfrowania (AES), ale także AVX/AVX2, FMA3 (mnożenie połączone z dodawaniem; przydatne w obróbce np. audio i wideo) czy F16C (odpowiedzialne za przetwarzanie zmiennoprzecinkowe), których brakuje w procesorach Intel Pentium i Celeron.
Interesująca jest też zintegrowana karta graficzna, ale nie przez swoją wydajność, bo ta została okrojona przez m.in. niewielką moc obliczeniową i niską przepustowość pamięci. Radeon Vega 3 jest zgodny ze standardem HDMI 2.0, co oznacza, że może obsłużyć ekran o rozdzielczości 4K w 60 Hz, a poza tym ma wbudowane dekodery i enkodery H.264 i H.265. Niestety będzie kłopot z dekodowaniem strumienia w 4K np. z Netfliksa, bo Vegi nie są zgodne z technologią DRM PlayReady 3.0, ale odtwarzanie treści nieszyfrowanych (np. z YouTube’a) jest wspomagane sprzętowo.
Panie AMD, mam kręcić?
Nie ma co się czarować, że Vega 3 poradzi sobie ze współczesnymi grami. Próbować można, ale chyba nikt nie znajdzie radości w oglądaniu klatkującego obrazu. Tak naprawdę trzeba ogrywać starsze lub mniej wymagające tytuły typu League of Legends czy Counter-Strike: Global Offensive. Efekty będą niezłe pod jednym warunkiem: rozdzielczość ustawimy na HD (dla jasności: wyniki w tabelce powyżej odnoszą się do testów z zewnętrzną kartą graficzną).
AMD Athlon 200GE prezentuje się za to nieźle – jak na swoje parametry – przy pracy innej niż gry. Przegrywa rzecz jasna nawet z najsłabszym Ryzenem 3 2200G (z Vegą 8), ale to starcie jest nierówne, bo ten ma cztery pełne rdzenie i wyższe taktowanie bazowe (3,5 GHz). Jeśli teraz dodamy do tego dwie informacje, to Athlon zacznie wyglądać jeszcze lepiej.
Po pierwsze: cena 200GE to 229 zł. Po drugie stan na połowę grudnia 2018 roku jest taki, że najpierw na płytach MSI, a potem także Gigabyte’a, Asusa i ASRocka można ten procesor podkręcać, co stoi w sprzeczności z deklaracjami AMD. Zmianą mnożnika można skoczyć z 3,2 do 3,8, a nawet 4 GHz. Licząc tylko zegary, mamy przyrost w granicach 19–25 proc., co przekłada się w rzeczywistości na przyrost ok. 12–14 proc. Nadal za 229 zł, i jest w tym chłodzenie – skromne, ale wystarczające nawet po zwiększeniu taktowania. Dodajmy jeszcze, że AMD nie musi łatać dziur sprzętowych, i mamy obraz procesora, który może stanowić świetną bazę taniego komputera multimedialnego lub zaczątek bardziej wydajnej maszyny, w której płyta z gniazdem AM4 przetrwa więcej niż jeden sezon.