Obraz
W tegorocznej linii telewizorów firma LG zrezygnowała z zakrzywionych ekranów (a przy tym także funkcji 3D), na których widać było, że kąty widzenia nie są idealne. Nawet jeśli teraz na płaskim ekranie występuje taki defekt, to jest on zupełnie niewidoczny.
Przez zwiększenie rozmiaru białego subpiksela podniesiono jasność obrazu – zmierzona, maksymalna jasność sięgała 670 nitów (tryb Żywy, ustawienia fabryczne, 1 proc. wypełnienia ekranu), dzięki czemu ekran może lepiej wyświetlać obraz HDR. Dodatkowo biel jest bardziej równomierna niż w starszych telewizorach. Ekrany są zgodne ze wszystkimi standardami HDR, prawidłowo odtwarzają również materiały HDR z YouTube’a. Obraz jest bardzo jasny, oczywiście cały czas przy zachowaniu idealnej czerni.
Telewizor ma kilka trybów pracy odpowiednich do oglądania filmów, transmisji sportowych, materiałów HDR i grania. Obraz jest odświeżany z wysoką częstotliwością 120 Hz i świetną płynnością. Dla posiadaczy pecetów istotne będzie to, że ekran wyświetla obraz 1:1, a dla wszyscy użytkownicy docenią trwałość ekranu, szacowaną na 100 tys. godzin.
Jeśli chodzi o dźwięk, telewizor wspiera standardy takie jak DTS, Dolby Digital oraz Dolby Atmos. Nie obsługuje Dolby TrueHD, co otwarcie przyznaje producent. Wbudowane głośniki 2.2 przeciętnie odtwarzają dźwięk – prawdę mówiąc trudno sobie wyobrazić, by posiadacz takiego telewizora nie miał w salonie lepszego, zewnętrznego nagłośnienia.
Wyposażenie
Najnowsze telewizory OLED mają wszystko, co potrzeba – nie będziemy nawet wymieniać tych elementów. W zestawie jest pilot Magic, na którym wydzielono m.in. przyciski Netflix i Amazon do uruchamiania popularnych usług.
Sprzęt pracuje pod kontrolą systemu webOS 3.5. Jest w nim kilka nowych funkcji: powiększenie Live Zoom i Magic Zoom, zakładka Moje treści, możliwość przypisania aplikacji do przycisków numerycznych itp. Przydać się może funkcja wyłączenia ekranu, gdy nie jest potrzebny, np. podczas słuchania muzyki.
Jednak system webOS ma kilka drobnych wad, które wciąż irytują podczas jego użytkowania. Przeszkadza niespójność aplikacji, na przykład inny układ klawiatury w każdej z nich (QWERTY lub ABCD), różne znaczenie przycisków na pilocie (np. inny sposób przewijania filmów), niedziałające wyszukiwanie głosowe w aplikacjach. Amazon Prime za wszystkie filmy żądał opłat (mimo darmowego okresu próbnego), bezpłatnych seriali też nie potrafił odtworzyć.
Aktualizacje systemu nie są uciążliwe. Za to pilot Magic potrafi być „nieczynny” przez chwilę, gdy aktualizuje się jego wewnętrzne oprogramowanie. Te wszystkie czynności serwisowe są niezbędne, ale trudno się z nimi pogodzić w telewizorze za kilkanaście tysięcy złotych.
W tegorocznej linii telewizorów firma LG zrezygnowała z zakrzywionych ekranów (a przy tym także funkcji 3D), na których widać było, że kąty widzenia nie są idealne. Nawet jeśli teraz na płaskim ekranie występuje taki defekt, to jest on zupełnie niewidoczny.
Najnowsze telewizory OLED mają wszystko, co potrzeba – nie będziemy nawet wymieniać tych elementów. W zestawie jest pilot Magic, na którym wydzielono m.in. przyciski Netflix i Amazon do uruchamiania popularnych usług.
