Więcej lub szybciej
Oznaczenie Quad HD określa najważniejszą zmianę: inną matrycę. Zwykły R600 nagrywa filmy w maksymalnej rozdzielczości Full HD (1920x1080), tutaj mamy nawet QHD, czyli 2560x1440. Ale to nie jedyny dostępny wariant obrazu. Ba, standardowo wybrane jest zresztą Full HD, tyle że przy 60 klatkach na sekundę zamiast typowych 30 (w menu jest jeszcze QHD przy 30 kl./s oraz 720p przy 120). Może to nieco dziwić, w końcu na pudełku rzuca się w oczy wyższa rozdzielczość, a nie płynność, ale wystarczy raz przejrzeć nagrany materiał, by zrozumieć tę decyzję.
O ile wyższa rozdzielczość zmienia niewiele, bo ograniczeniem jest jakość optyki, o tyle płynność nie tylko sprawia, że wideo przyjemniej się ogląda, ale również łatwiej odczytuje się z niego numery rejestracyjne. Nagrania są zresztą – biorąc pod uwagę cenę – bardzo dobrej jakości, choć na stopklatkach jest podobnie jak u poprzednika. W dzień z odczytaniem tablic nie będzie problemów, w nocy jednak nie ma co oczekiwać cudów. Tablice, zwłaszcza samochodów na pasie obok lub stojących na poboczu, będą zazwyczaj nieczytelne.
Taśmowy montaż
Model ten mocowany jest mechanicznie do niewielkiego uchwytu, który z kolei do szyby przykleja się dwustronną taśmą klejącą 3M. Połączenie jest bardzo pewne. Dzięki temu, że przewód zasilający można wpiąć albo do rejestratora, albo do uchwytu, odczepienie R600 trwa parę sekund. W zestawie mamy ładowarkę samochodową z długim kablem, a także osobny krótki – do podłączenia do komputera. Kartę pamięci trzeba kupić samemu (microSDXC, maksymalnie 256 GB), za to dostajemy voucher na roczną nawigację na smartfona, która obejmuje Europę, Rosję, Białoruś, Kazachstan i Ukrainę.
Jeśli ktoś szuka dobrego rejestratora, R600 Quad HD jest najlepszym, jaki testowaliśmy w tym przedziale cenowym. Uważamy też, że różnica w płynności wideo warta jest dopłaty do wersji podstawowej.