Na szczęście nie będziemy musieli oglądać banerów i wyskakujących okienek. Oferty są dyskretne i będą się pojawiały w systemowym mechanizmie wyszukiwania Dash, który służy do uruchamiania programów, dokumentów i multimediów. Po wpisaniu słowa kluczowego, oprócz treści znalezionych na dysku, wyświetlą się sugestie zakupu produktów w sklepie internetowym Amazon.
Jak informuje szef Cannonical – firmy tworzącej Ubuntu, Mark Shuttleworth, z czasem dostawców ofert będzie więcej, a wyszukiwarka Ubuntu, oprócz swojej podstawowej roli, ma stać się bramą do zakupów w internecie. Oczywiście oferty nie są wyświetlane charytatywnie. Cannonical będzie otrzymywać procent od każdego zakupu dokonanego za pośrednictwem wyszukiwarki, co pomoże poprawić wyniki finansowe firmy.
Można było się spodziewać negatywnej reakcji społeczności. O dziwo, tak się jednak nie stało. Przede wszystkim osoby, które nie chcą mieć wyników wyszukiwania z Amazon w Dash, mogą pozbyć się ich za pomocą jednej komendy: „sudo apt-get remove unity-lens-shopping”, która kasuje pakiet integrujący sugestie zakupowe. Na forach pojawiły się postulaty dostarczenia funkcji w trybie opt-in, czyli na życzenie. Jednak nie należy się tego spodziewać, gdyż takie rozwiązanie znacznie zmniejszyłoby liczbę odbiorców tej usługi.
Obawy o naruszanie prywatności, związane z przekazywaniem lokalnych kwerend do Amazon Mark Shuttleworth do pewnego stopnia rozwiał na blogu http://pcformat.pl/u/439, wyjaśniając sposób działania usługi. Okazuje się, że zapytania nie są kierowane bezpośrednio do Amazon, lecz przechodzą przez serwer Cannonical, który je anonimizuje. W końcowej wersji systemu zapytania mają dodatkowo być szyfrowane, by zminimalizować szansę przechwycenia ich po drodze.
Co ciekawe, spora liczba komentujących pod postem Shuttlewortha cieszyła się, że będzie mogła w prosty sposób wesprzeć finansowo rozwój ich ulubionego systemu operacyjnego.