Wikipedia ostatnie tchnienie wolnego internetu
Było to tak: 21 lat temu startup technologiczny Nupedia zajmował się opracowaniem bezpłatnej encyklopedii internetowej. Praca szła tak sobie – ścisły proces redagowania, wszechstronne recenzowanie i pisanie haseł przez autorów-ekspertów sprawiły, że w pierwszym roku Nupedia zawierała zaledwie 21 artykułów. Dziesiątego stycznia 2001 r. Larry Sanger, doktor filozofii biorący udział w przedsięwzięciu, zaproponował poboczny projekt, który wspierałby rozwój Nupedii.
W tworzeniu drugiej encyklopedii, którą mógłby edytować każdy chętny, miała być użyta aplikacja „Wiki”, powstała kilka lat wcześniej. Jej twórcą był Ward Cunningham, zapomniany dziś programista, który w 1994 roku rozpoczął pracę nad WikiWikiWeb – oprogramowaniem pozwalającym na szybkie współtworzenie bazy danych przez wiele osób. Cunningham nazwał WikiWikiWeb w ten sposób, po tym jak urzędnik na lotnisku w Honolulu powiedział mu, aby skorzystał z autobusu „Wiki Wiki” kursującego pomiędzy terminalami lotniska. „Wiki wiki” to powtórzone dwukrotnie słowo „wiki”, oznaczające po hawajsku „szybko”. Dokładnie tym narzędziem posłużył się właściciel Nupedii Jimmy Wales oraz Sanger do uruchomienia Wikipedii.
Piętnastego stycznia Wales (wcześniej prowadził portal internetowy Bomis, zajmujący się przede wszystkim dystrybucją pornografii) wykupił domenę wikipedia.com – i to właśnie był moment powołania do życia Wikipedii. Ów „poboczny” projekt stał się największym na świecie źródłem informacji online. Zawiera obecnie ponad 55 milionów artykułów (w tym — 25 stycznia o godzinie 11.16 – 6 443 507 tekstów w języku angielskim i 1 490 000 haseł po polsku), napisanych przez wolontariuszy w 300 językach. Z 1,7 miliarda unikalnych odwiedzin miesięcznie, Wikipedia jest 14. najpopularniejszą stroną w internecie (według danych firmy Alexa Internet, zajmującej się analizami w sieci) i jedyną w pierwszej pięćdziesiątce, która jest prowadzona całkowicie niekomercyjnie.
Wspólne dzieło bezinteresownych tropicieli informacji, specjalistów w każdej możliwej dziedzinie i amatorów wiedzy, tych piszących niezwykle gramatycznie i tych mających w poważaniu zasady języka, z których każdy spontanicznie pisze artykuł w swoim własnym języku albo korzysta (w sobie właściwy sposób) z Tłumacza Google, próbując przekazać prawdę uniwersalną w świecie migotliwym od półprawd – to się musiało skończyć katastrofą… Ale się tak nie stało. Wikipedia stała się największą encyklopedią świata, a jej jakość w sposób istotny nie różni się od tzw. źródeł profesjonalnych, tworzonych za pieniądze i opracowywanych w sposób konwencjonalny.
Początkowo sukces Wikipedii nie był tak oczywisty. Już w kilka dni po jej starcie ruszył inny projekt wolnej encyklopedii – GNUPedia. Szybko jednak przestała być dla Wiki konkurencją – potencjalnych autorów odstraszały zbyt skomplikowane zasady pracy, a jednocześnie Wales skutecznie podkradał ich dla swojej encyklopedii.
Matt Chase z „The Economist” zauważa, że jak większość myśli utopijnej, pomysł encyklopedii amatorskiej był przez wiele lat traktowany jako żart. Z kolei Simon Garfield, brytyjski dziennikarz i autor książek, wspomina: „Kiedy ok. 2005 roku redaktor Wikipedii wysłał e-mail z informacją, że szykuje wpis o mojej pracy i zapytał, czy byłbym gotów podać dodatkowe informacje, zignorowałem go. Wikipedia była zawodna i tak często wprowadzała w błąd, że nie sądziłem, że warto być jej częścią”.
Był to czas, w którym internetowa encyklopedia roiła się od różnego rodzaju żartów i psot. Jednym z najbardziej eleganckich był artykuł o pudlu. Autorzy tekściku stwierdzali w nim, że pudel to po prostu: „Pies, za pomocą którego mierzy się wszystkie inne”.
Żarty w Wikipedii to zresztą temat nie do końca zamknięty. Wprawdzie dziś w Wiki nie znajdziecie fałszywych wpisów, opublikowanych jako żarty primaaprilisowe, bo jej społeczność już jakiś czas temu uznała, że „oszukiwanie czytelników nie przystoi encyklopedii”, jednak otwarty model Wikipedii jest furtką dla dowcipnisiów, którzy chcą – złośliwie czy dla żartu – wprowadzić innych w błąd.
Najgłośniejszą sytuacją potwierdzającą, że jest to możliwe, była historia studenta uniwersytetu w Dublinie, Shane’a Fitzgeralda, który postanowił udowodnić, że dziennikarze nie sprawdzają źródeł informacji. W 2009 roku do biografii niedawno zmarłego kompozytora Maurice’a Jarre'a dopisał rzekomy cytat z niego: „Mogę powiedzieć, że moje życie było jak długa ścieżka dźwiękowa. Muzyka była moim życiem, muzyka dała mi życie i przez muzykę będę zapamiętany na długo po tym, jak opuszczę ten świat. Gdy umrę, to ostatni walc zagra w mojej głowie i tylko ja będę go słyszał”. Słowa te zostały zacytowane w wielu mediach, m.in. chlubie brytyjskiego dziennikarstwa: dzienniku „The Guardian”. Błędu nikt nie zauważył, aż do chwili, gdy miesiąc później Fitzgerald sam o nim nie powiadomił prasy.
Z Wikipedii można było dowiedzieć się swego czasu – dopóki błędów nie poprawiono – m.in. o tym, że znany angielski piłkarz David Beckham był chińskim bramkarzem, do tego żyjącym w XVIII wieku, że do księżnej Kornwalii należy się zwracać „Wasza Królewska Nieniskość” i że były brytyjski premier Tony Blair jako nastolatek ozdobił ściany swojej sypialni plakatami Adolfa Hitlera. Również aktor Robbie Williams odkrył w swoim życiorysie fakt, który go pewnie zadziwił – podobno miał zwyczaj jeść chomiki (i inne małe zwierzątka) w pubach dla zarobku…
Manipulować faktami biograficznymi przedstawionymi w największej encyklopedii na świecie mają czasem zwyczaj również politycy. Gazety z Massachusetts odkryły, że amerykański kongresman Marty Meehan wymazał z tekstu o sobie obietnicę, że będzie parlamentarzystą tylko przez cztery kadencje. Kilku innych deputowanych zrobiło to samo. W ubiegłym roku przerabialiśmy w Polsce temat rzekomego spisku polskich nacjonalistów, którzy mieliby fałszować historię w Wikipedii...
Cenzura w Wikipedii? Wiele osób (w tym sami redaktorzy Wikipedii) podkreśla, że jest obecna, jednak nie ma mowy o jednoznacznym odgórnym wspieraniu poppieraniu konkretnej opcji politycznej. Jak podkreślają twórcy internetowej encyklopedii Wikipedia jest po prostu taka, jak źródła, na których się opiera… Sytuacje kasowania, odrzucania czy przywracania całych (lub fragmentów) artykułów, ze względu na punkty zapalne (czyli zbyt jednostronnie prezentowane poglądy) oczywiście się zdarzają. Bywa i tak, że dyskusje nad kontrowersyjnymi kwestiami w tekstach czy zatwierdzanie materiału przeciąga się na długie tygodnie.
Kontrowersji i niedociągnięć związanych z działaniem tego „najchętniej czytanego podręcznika na świecie” jest oczywiście znacznie więcej. Sama Wikipedia ze swoich błędów potrafi się śmiać – wystarczy zajrzeć na stronę z listą nietypowych artykułów, która zawiera teksty „pełnoprawne, wartościowe i napisane zgodnie z zasadami etykiety Wikipedii”, ale równocześnie dziwaczne i postrzelone… Humorystyczny charakter ma również bardzo obszerny artykuł „Głupie dowcipy i czysty bezsens”, zawierający wpisy nowicjuszy oraz dowcipnisiów i opracowany przez społeczność wikipedystów w celach ściśle rozrywkowych z adnotacją by tych haseł „nie traktować poważnie”.
Rodzi się w tym momencie pytanie, czy Wikipedię można w ogóle traktować poważnie? Czy sięgający do niej od dwóch dekad – po dowolną informację – studenci, dziennikarze (w tym niżej podpisana), politycy, nauczyciele i socjolodzy mogą ją uznawać za rzetelne źródło informacji? Już w 2005 r. czasopismo „Nature” opublikowało badania, z których wynikało, że liczba błędów w Wikipedii nie odstawała w tamtym czasie od Encyklopedii Britannica. I choć nawet sama Wiki twierdzi, że nie należy jej używać jako głównego źródła, z pewnością możemy uznać, że armia wikipedystów dokłada wszelkich starań, by hasła były opisane rzetelnie, zgodnie z przyjętą przez Wikipedię zasadą neutralności oraz weryfikowalności. Ta ostatnia oznacza, że każda publikowana w encyklopedii informacja musi być oparta na wiarygodnych źródłach informacji, przy czym – uwaga – liczą się źródła opublikowane. O nieustępliwości redaktorów Wiki w kwestii weryfikowalności przekonała się, zresztą boleśnie, polska pisarka Joanna Bator, która w 2012 r. próbowała skorygować swoją błędnie podaną w Wikipedii datę urodzenia. Edycje wprowadzane przeze Bator zostały jednak wycofane, bo – jak widać – dla osób redagujących Wikipedię nie była wystarczająco wiarygodnym źródłem informacji…
Mimo tych wszystkich kontrowersji, błędów (któż ich nie robi?), skandali oraz faktu, że Wikipedii wciąż brakuje powagi i autorytetu papierowych encyklopedii, takich jak choćby Encyklopedia PWN, prawda jest taka, że wszyscy polegamy na internetowej encyklopedii. Polskojęzyczną wersję Wikipedii w ciągu zaledwie jednego miesiąca odwiedza średnio 29 milionów osób. Kiedy czytasz te słowa, rozwija się ona w tempie ponad 1,9 edycji na sekundę, wykonywanych przez redaktorów z całego świata. Miesięcznie na stronie Wikipedia.org przybywa ponad 17 000 nowych artykułów. Naprawdę trudno nie doceniać tego ogromu wiedzy. Treść Wikipedii, tworzona przez ponad 33-milionową armię wolontariuszy zmienia się niemal w czasie rzeczywistym, co sprawia, że jest to dobre źródło informacji o bieżących wydarzeniach, kulturze popularnej, sporcie i innych zmieniających się obszarach – na całym świecie. No prawie całym, bo są kraje (np. Chiny), które Wikipedię po prostu zablokowały.
Kraje, w których strona Wikipedii jest najczęściej odwiedzana. Kraje, które mają mniej niż 100 wyświetleń, są puste na mapie.
Są tacy, którzy twierdzą, że Wikipedia jest najcenniejszą witryną online w świecie, a jej wartość nie jest mierzona żadną inną walutą poza zaangażowaniem na rzecz upowszechniania wolnej wiedzy. To szczególne miejsce w sieci, które daje nam chwilę wytchnienia od reklam, wyskakujących okienek i plików cookie. Wikipedia wciąż jest niesprzedajna, a budowanie jej zasobów to największy ruch społeczny, jaki kiedykolwiek istniał w historii. To wielkie dzieło milionów osób przypomina o wolności, jaką kiedyś miał internet i która – miejmy nadzieję – może jeszcze wróci.
Powstałe na bazie Wikipedii projekty Fundacji Wikimedia, która dąży „do stworzenia świata, w którym każdy człowiek może swobodnie dzielić się całą wiedzą, jaka kiedykolwiek powstała”.
źródło: Wikimedia.org
Michał Chrobot, Wikipedia w pigułce. To co warto wiedzieć o wolnej encyklopedii, serwis internetowy, serwis internetowy Komputerswiat.pl, [dostęp: 27.01.2022]
Alex Hern, Wikipedia at 20: last gasp of an internet vision, or a beacon to a better future?, serwis internetowy Theguardian.com, [dostęp: 27.01.2022]
Wikipedia sets new rule to combat „toxic behaviour”, serwis internetowy Bbc.com, [dostęp: 27.01.2022]
Kamil Janicki, Wikipedia – krótka historia największej encyklopedii świata, serwis internetowy Histmag.org, [dostęp: 27.01.2022]
Simon Garfield, What We Know And Can Agree On: Wikipedia At 20, serwis internetowy Esquire.com, [dostęp: 27.01.2022]
Dariusz Jemielniak, Trudno znaleźć prawdę w Wikipedii. I dobrze, serwis internetowy Polityka.pl, [dostęp: 27.01.2022]
Jan Grabowski, Wrzuć brednię na Wikipedię. Polscy nacjonaliści wciskają kit zagranicznym czytelnikom, serwis internetowy Wyborcza.pl, [dostęp: 27.01.2022]