Rzeczy bardzo dla nas ważne są w obecnych czasach niesamowicie ulotne i jak nigdy do tej pory jesteśmy narażeni na ich utratę. Większość cennych (często bezcennych!) danych mamy zapisanych w postaci cyfrowej na dyskach magnetycznych i na innych nośnikach pamięci. Zdjęcia – kiedyś papierowe w albumach, teraz jako pliki JPG. Muzyka – kiedyś płyty na półce w regale, teraz jako empetrójki. To samo dotyczy książek, encyklopedii, listów, prac naukowych, notatek, adresów do znajomych a nawet całej filmoteki.
Miliony stron tekstu, tysiące fotografii, setki godzin muzyki - wszystko zgromadzone i zapisane w urządzeniu wielkości pudełka od papierosów lub na kawałku plastiku.
Wystarczy mocniejsze uderzenie laptopem o stół, zalanie klawiatury kawą, zbyt wysoka lub zbyt niska temperatura, a najczęściej zwyczajny błąd użytkownika podczas codziennej pracy, np. kliknięcie złego przycisku lub nieskoordynowany ruch myszką, i pliki zgromadzone na dysku przestają w jednej sekundzie istnieć. Na szczęście sytuacje beznadziejne zdarzają się rzadko. Pliki w większości przypadków można odzyskać samodzielnie, a w sytuacjach wyjątkowych można liczyć na pomoc firm zajmujących się profesjonalnych ratowaniem danych.
Ratunek na naszej płycie...
Gdy niechcący skasujesz folder z plikami, nad którymi pracowałeś, lub zdjęcia z karty aparatu fotograficznego nagle wyparują, nie wpadaj w panikę i umieść w napędzie płytę PC Formatu. W grupie PEŁNE WERSJE znajdziesz bardzo dobry program Search and Recover zajmujący się wyszukiwaniem i odzyskiwaniem usuniętych plików. Aplikacja jest wyposażona w zestaw funkcji, które pozwalają odzyskiwać pliki różnego rodzaju: dokumenty, muzykę, zdjęcia, pliki wideo i e-maile (patrz ramki na dole strony). Jest to pełna, najnowsza wersja tego programu z licencją pozwalającą legalnie go używać przez pół roku. Poradnik krok po kroku, jak zarejestrować pełną wersję i jak z niej korzystać, znajdziesz w dalszej części naszego tematu numeru.
...lub pomoc u profesjonalistów
W skrajnych przypadkach, gdy metody domowe zawiodą, np. gdy pliki były skasowane dawno temu lub gdy dysk uległ awarii mechanicznej, polecamy lekturę drugiej części tematu numeru. Podpowiadamy tam, gdzie szukać profesjonalnej pomocy firm zajmujących się odzyskiwaniem danych ze wszystkich stosowanych obecnie nośników.
Obecnie technika pozwala wymienić z uszkodzonego dysku zepsuty element, np. silnik czy układ elektroniczny sterujący pracą urządzenia, i w ten sposób przywrócić je do życia. W najtrudniejszych przypadkach wymontowywane są talerze z zapisanymi danymi, a następnie odczytywane poza dyskiem.
Laboratoria trudniące się odzyskiwaniem danych są obecne w wielu większych miastach w całej Polsce. Wystarczy w wyszukiwarkę Google wpisać hasło „odzyskiwanie danych” i po chwili mamy listę firm. Usługi tam świadczone nie należą do tanich (w tabeli w artykule podajemy przykładowe ceny), ale i wypadki utraty plików na szczęście nie zdarzają się często. Mamy nadzieję, że nasze porady pomogą uratować niejeden ważny plik.
Zabawne przypadki
- Mrówka ofiarą powodzi
Komputer wpadł do rzeki i leżał na dnie dwa dni. Kiedy urządzenie dotarło do laboratorium odzyskiwania danych, odkryto, że wewnątrz dysku znajduje się mrówka, która chciała schronić się przed powodzią. Dane udało się uratować, mrówki niestety nie...
- Samotny laptop na lotnisku
Pewien podróżnik zostawił laptop na lotnisku. Antyterroryści zauważyli pozostawioną bez opieki torbę i na wszelki wypadek zdetonowali ją wraz z komputerem. Od tego czasu podróżnik nie zapomina o swoich bagażach.
- Koty nie lubią maków
Pewna kobieta pozostawiła w domu swojego macintosha. Po powrocie zauważyła płyn na klawiaturze oraz bawiącego się kotka. Okazało się, że komputer posłużył kotu, jako ekskluzywna kuweta.
- Wypadki chodzą parami
W mieszkaniu pewnego fotografa wybuchł pożar. Strażakom udało się wyciągnąć zwęglony częściowo laptop ze zdjęciami. Niestety, znosząc go po drabinie, upuścili urządzenie, które upadło i się rozbiło. Mimo dwóch tak poważnych wypadków odzyskano 100-proc zdjęć.
- Szybkie ładowanie baterii
Początkujący właściciel laptopa zauważył, że poziom baterii jest bliski zeru. Chwycił za kabel znajdujący się za biurkiem i podłączył go do komputera. Okazało się, że kabel był od innego urządzenia o znacznie większej mocy. Laptop się spalił, a wraz z nim zapisane na dysku dane.
Źródło: Kroll Ontrack