Serwery Discorda poczuły ciężar zainteresowania
Na epidemii koronawirusa z pewnością stracą właściciele kin, centrów handlowych, małych przedsiębiorstw usługowych i wielu innych firm, jednak w przyrodzie nic nie ginie. Przejście ogromnej liczby ludzi na pracę zdalną powoduje wzmożone korzystanie z infrastruktury informatycznej, co doprowadziło do przeciążeń serwerów. Wczoraj problemy miała aplikacja Microsoft Teams, a w późniejszych godzinach doszło też do awarii Discorda.
Wielu użytkowników logujących się na serwery Discorda otrzymało komunikat o ich niedostępności. Obecnie na szczęście działają już bez zarzutu. Co ciekawe, niecałą godzinę przed wystąpieniem awarii właściciele komunikatora pochwalili się, że są przygotowani na zwiększony ruch związany z powszechną pracą zdalną. Aby zapewnić płynną transmisję danych, zwiększyli pojemność serwerów na całym świecie o 20%. Jak widać, było to zbyt mało, żeby obsłużyć taką masę logowań.
Dzisiaj komunikatory internetowe, włącznie z Teams, radzą sobie już lepiej; wciąż notują ogromne zainteresowanie.
fot. Discord