Test wzmacniaczy Wi-Fi - popraw zasięg
Pod względem Wi-Fi wśród testowanych modeli wyróżnia się też TP-Link TL-WA830RE. Nie dość, że ma dwie anteny zewnętrzne o wzmocnieniu 4 dBi, to w dodatku są one odłączane – można zamontować inne, o jeszcze lepszych parametrach. Zatem jest to produkt dla tych, którzy potrzebują zasięgu Wi-Fi na nietypowo dużej powierzchni.
Elementy ułatwiające uruchomienie to przyciski i kontrolki diagnostyczne. Ważny jest WPS – wśród testowanych modeli nie ma go tylko Media-tech MT4218. Przydaje się także wskaźnik siły sygnału, który jest najlepiej zrealizowany w obu urządzeniach Asus oraz obu Fritz!-WLAN Repeater. Jest on wykonany w postaci „linijki LED”, więc na pierwszy rzut oka widać stan sieci. W innych urządzeniach są to pojedyncze kontrolki, które informują o sile sygnału np. za pomocą koloru albo częstotliwości mrugania, a to nie jest już tak jednoznaczne.
Nie mieliśmy żadnych problemów z podłączeniem wzmacniaczy do sieci Wi-Fi. Jeśli metoda WPS nie działała za pierwszym razem, to za drugim lub trzecim odnosiła spodziewany skutek. Wyjątkiem był Media-tech MT4218, który można skonfigurować tylko przez przeglądarkę, a proces wykrywania sieci i zmiany parametrów nie jest najłatwiejszy. Zastrzeżenia mamy też do urządzenia Gembird – kontrolki nie dają jasnych komunikatów, a wejście do panelu administracyjnego wymaga zmiany adresu IP karty sieciowej komputera.
Większość urządzeń ma także dodatkowe tryby pracy: tryb punktu dostępowego (6 urządzeń), tryb klienta (4 urządzenia), a nawet tryb routera (sprzęt Media-tech). W każdym z tych przypadków zmiana trybu pracy jest możliwa w dostępnym przez przeglądarkę panelu administracyjnym. Jedynie firma Planet wykorzystała fizyczny przełącznik.