Europejczycy będą mieć „prawo do naprawy” niektórych urządzeń
Co nowe unijne przepisy oznaczają w praktyce dla nabywców sprzętu?
Rewolucja w prawie
Temat prawa do naprawy jest głośny nie tylko w USA. Unia Europejska przygotowała w związku z nim własne regulacje. Poszerzenie możliwości naprawiania zepsutej elektroniki ma na celu wydłużenie cyklu życia sprzętów. To zaś zmniejsza liczbę produkowanych elektrośmieci. Zatwierdzone w zeszłym roku przepisy będą obowiązywać producentów już od kwietnia 2021 roku. Oczywiście pod warunkiem, że dane państwo członkowskie ratyfikuje do tego czasu przepisy.
Krok w dobrą stronę
Co zmieniają regulacje? Przede wszystkim producenci AGD takich jak lodówki, suszarki czy telewizory będą zobowiązani zapewnić klientom możliwość naprawy sprzętu przez 10 lat od daty zakupu. Przez taki czas sprzedawca jest zobowiązany produkować części zamienne i dostarczać je serwisom. Nie wszystkie jednak muszą być powszechnie dostępne – regulacje pozwalają na dostarczanie trudniejszych w montażu komponentów wyłącznie autoryzowanym serwisom.
Ponadto naprawa musi być względnie prosta i możliwa do wykonania bez ryzyka łatwego uszkodzenia innych elementów. Chodzi tu m.in. o udostępnienie instrukcji dotyczącej wymiany poszczególnych części. Produkt musi być też opatrzony informacją o oczekiwanej żywotności. Regulacje zakładają, że poszczególne części muszą być uniwersalne i łatwo dostępne. Inna kwestia to rodzaj zastosowanych połączeń. Producenci często stosują do montażu kleje lub nity, co sprawia, że demontaż obudowy bez jej uszkodzenia jest wręcz niemożliwy. Prawo zakłada, że sprzęt będzie dało się otworzyć z pomocą konwencjonalnych, łatwo dostępnych urządzeń.
Z ograniczeniami, ale lepiej
Przegłosowane przepisy to z pewnością duży krok w stronę powszechnego prawa do naprawy, eksperci wciąż dostrzegają jednak ograniczenia, które mogą utrudnić pracę niezależnym punktom naprawczym. Mowa tu m.in. o tym, że producent nie musi udostępniać wszystkich komponentów nieautoryzowanym fachowcom.
Mimo wszystko jest to i tak krok w dobrą stronę. Problem elektrośmieci w UE staje się coraz bardziej palący. Przeciętny Europejczyk przyczynia się do powstawania 16 kilogramów takich odpadów w ciągu roku, a tylko 40% z nich zostaje poddanych recyklingowi.