Zabierz głos
Kompozycję swoich aktualności – i charakter otrzymywanych powiadomień – możesz zmienić również samodzielnie, bez „odlubienia” strony lub usunięcia kogoś ze znajomych.
Najedź kursorem na przycisk „Lubię to!” widoczny na danym fanpage’u i kliknij ołówek. Możesz oznaczyć stronę jako wyświetlaną priorytetowo bądź zrezygnować z jej obserwowania. Jeśli chcesz otrzymywać komunikaty w wydzielonym oknie sygnalizowane dźwiękiem i podświetleniem ikony, w zakładce Powiadomienia zaznacz typy wpisów, o których pojawieniu się chcesz być informowany. Decyzję pomoże podjąć informacja o częstotliwości aktualizowania strony – w przypadku większej liczby wiadomości zobaczysz komunikaty zbiorcze.
Jeśli chcesz zasygnalizować Facebookowi, że dany post
w aktualnościach jest dla ciebie nieciekawy, rozwiń widoczne przy nim menu i wybierz Ukryj post (wyświetlaj mniej postów podobnych do tego). Wyświetlana następnie lista pozwala doprecyzować, co lub kogo chcesz widzieć w swoich Aktualnościach rzadziej – tego, kto skomentował, autora oryginalnego wpisu, czy może raczej portal, którego artykuł zapoczątkował dyskusję.
Możesz hurtowo uporządkować aktualności, wybierając z głównego menu . W oknie wskażesz priorytetowo wyświetlanych autorów (znajomych, fanpage’e, grupy), wyłączysz i wznowisz obserwowanie. Otrzymywanie powiadomień możesz w ogólnym zakresie skonfigurować zbiorczo w sekcji Powiadomienia w Ustawieniach. Pamiętaj też, że możesz dać sygnał Facebookowi z poziomu samego powiadomienia wyświetlanego w oknie – rozwiń niewielkie menu i wybierz np. Otrzymuj mniej powiadomień takich jak to na drugim obrazku. A jeśli zobaczysz banner z zaproszeniem do udziału w ankiecie nt. aktualności, skorzystaj z niego – ostatnie zmiany wprowadzono dzięki tak zebranym opiniom.
Śmieci w strumieniu
Niestety w aktualnościach – a nawet w powiadomieniach – trafiają się też np. odnośniki prowadzące do stron z robakami, których uruchomienie może skończyć się nieświadomym upowszechnianiem za pośrednictwem portalu szkodliwych treści, utratą haseł lub zaszyfrowaniem dysku.
Jeśli już złapiesz infekcję – zauważysz u siebie wpisy, których sam nie tworzyłeś lub powie ci o tym znajomy – przeskanuj komputer, sprawdź listę dodatków do przeglądarki, a także przejrzyj swoją oś czasu i ostatnio wymienione wiadomości prywatne. Otwórz Dziennik aktywności (odnośnik do niego znajdziesz w prawym dolnym rogu swojego zdjęcia w tle) i sprawdź, co niedawno publikowałeś. Przejrzyj też listę powiązanych z kontem aplikacji oraz ich uprawnienia.
Talon na balon!
Na FB wykwitają fanpage’e, których właściciele obiecują gruszki na wierzbie w zamian za typowe działania promocyjne – lajkowanie, udostępnianie, komentowanie. Obietnice pozostają niespełnione, ale „popularny” fanpage może zostać sprzedany komuś, kto nie przejmuje się „pustymi” lajkami. Autorzy mogą też prosić „zwycięzców” o weryfikację, która poskutkuje otrzymywaniem kosztownych SMS-ów premium. W lipcu taką akcję prowadzono na zamkniętej już stronie „Konsole”, gdzie dobroczyńcy tak spieszyli się z rozdawaniem Xboksów One w zamian za „dziękuję” w komentarzach, że nawet nie ustawili zdjęcia w tle.
Wspomniano o tobie!
Pod koniec czerwca tysiące użytkowników otrzymały powiadomienia, że ktoś ze znajomych wspomniał o nich w komentarzu. Kliknięcie komunikatu prowadziło do strony, z której pobierany był plik z JavaScriptem. Jego uruchomienie powodowało pobranie szeregu złośliwych programów, m.in. przejmującego hasła dodatku do przeglądarki. Robak rozprzestrzeniał się wśród znajomych – „oznaczał w komentarzach”, wysyłał wiadomości i umieszczał odnośniki do pliku na osi czasu. Wirus mógł też zaszyfrować dysk twardy – odblokowanie wymagało wpłacenia okupu.
Szok i niedowierzanie!
W aktualnościach można natrafić na nietypowo wyglądające odnośniki do stron udostępniane przez znajomych. Mogą one dotyczyć niezwykle korzystnych ofert lub szokującej wiadomości – tak jak w trakcie Euro 2016, tuż po meczu Polski z Portugalią. Link „PZPN: Wracamy do Francji. Błędy UEFA pozwolą nam dokończyć zadanie?” prowadził do strony, z której pobierana była aplikacja o nazwie YouTube, zamiast wyświetlania filmów umożliwiająca stanie się ofiarą kradzieży danych logowania do banku czy poczty e-mail.
A ja zarobiłam milion!
Mające ekscytować wiadomości pojawiają się też w komentarzach pod publicznymi wpisami. Atrakcyjne dziewczę bez związku z tematem zachęca do otwarcia strony
z opisem metod błyskawicznego zarabiania lub aplikacją, która zdradzi, kto interesuje się tobą na Facebooku. Otwarcie witryny i wykonanie dodatkowej akcji – podanie numeru telefonu lub adresu e-mail, wpisanie kodu CAPTCHA – poskutkuje np. udostępnieniem konta złośliwej aplikacji lub przekazaniem danych spamerom.