Co się zmieniło
|
Od ostatniego testu aparatów cyfrowych w PC Formacie 5/2009 pojawiło się w sprzedaży wiele modeli o jeszcze większych możliwościach. Nawet tanie aparaty mają teraz tryby manualne czy funkcje braketingu, z kolei droższe – coraz większy zoom optyczny, sięgający nawet 26x, funkcje bardzo szybkich zdjęć seryjnych (nawet do 25 zdjęć na sekundę).
|
Podsumowanie testu
Testowane aparaty podzieliliśmy na dwie kategorie: klasyczne kompakty w cenach 400–800 zł i zaawansowane modele za 1200–1900 zł.
Jakość zdjęć
Testy jakości przebiegały w dwóch etapach: oceniliśmy fotografie wykonywane w trybie automatycznym, potem poddaliśmy analizie zdjęcia specjalnych planszy testowych. W pierwszej grupie tanich aparatów najlepszą ocenę za wykonywanie zwykłych zdjęć uzyskał bardzo prosty model Nikon Coolpix L20. Praktycznie każde zdjęcie sceny testowej miało dobrą lub bardzo dobrą jakość, problem pojawił się jedynie podczas fotografowania w trybie makro. Natomiast w grupie zaawansowanych aparatów zdecydowanie najlepszy okazał się Panasonic Lumix DMC-FZ38. Jednak jak każdy aparat w słabych warunkach oświetleniowych wprowadza na zdjęcia widoczne ziarno.
W drugiej części testów w klasie tanich aparatów wygrywa Panasonic Lumix DMC-FS6, a wśród aparatów zaawansowanych – Casio Exilim EX--H10. W obu przypadkach wysokie oceny są wynikiem przede wszystkim niskiego poziomu szumów przy niskiej, średniej i wysokiej czułości ISO, a także dobrej rozdzielczości zdjęć.
Wyposażenie i możliwości
Nawet wśród tanich aparatów kompaktowych niektóre modele mają ciekawe funkcje. Na przykład Canon A2000 oraz oba modele Panasonica mają optyczną stabilizację obrazu. Oba modele Panasonica mają tryb szybkich zdjęć seryjnych, wykonywanych z szybkością około 5 klatek na sekundę, choć są to zdjęcia w rozdzielczości 3 mln pikseli.
Panasonic DMC-FS6, Benq oraz Praktica mają funkcję braketingu (ze zmienną ekspozycją), a dwa ostatnie z wymienionych modeli nawet manualne tryby ekspozycji (choć wątpliwe, by posiadacze tych aparatów z tej funkcji skorzystali).
Aparaty z drugiej kategorii cenowej potrafią bez porównania więcej. Przede wszystkim mają znacznie lepszy zoom optyczny, sięgający aż 26x. Każdy z aparatów ma optyczną stabilizację obrazu, prawie każdy manualne tryby ekspozycji, wiele potrafi fotografować z szybkością 10 kl./s. Rekordzistą jest Olympus SP-590UZ, który ma tryb 25 kl./s.
Z kolei Sony DSC-HX1 oferuje bardzo duże możliwości braketingu, bo wykonuje serie zdjęć ze zmienną korekcją ekspozycji, balansem bieli lub z różnymi filtrami kolorystycznymi. Pięć z ośmiu aparatów zapisuje filmy w trybie HD 720p.
Również pod względem konstrukcji aparaty zaawansowane okazują się znacznie ciekawsze. Sony i Nikon ma ruchomy uchylny ekran LCD, bezkonkurencyjny pod względem obsługi okazuje się Canon PowerShot G10 – jest wyposażony w cztery pokrętła. Aparat ten cechuje też ogromna rozdzielczość matrycy i procesor oferujący świetne możliwości obróbki obrazu. Niestety, nawet bardzo zaawansowany miłośnik fotografowania części z nich w ogóle nie wykorzysta.