Na nieco innej zasadzie działają nośniki wyposażone w klawiaturę PIN. Zajmują co prawda jedną literę dysku, wcześniej jednak należy podać ustawione podczas konfiguracji hasło. Jeśli wewnętrzna bateryjka pendrive’a jest naładowana, możemy to zrobić, jeszcze trzymając urządzenie w dłoni. W innym wypadku trzeba pamięć wsunąć do gniazda USB i albo wtedy wstukać hasło, albo poczekać, aż ogniwo się naładuje i odblokować sprzęt po wyjęciu z gniazda. Dopiero odblokowana pamięć jest wykrywana przez system i zachowuje się jak każdy inny nośnik. Innymi słowy – odblokowywanie pamięci odbywa się w sposób zupełnie niezależny od komputera. Jest to zatem bardzo uniwersalna technologia i można jej używać np. z urządzeniami biurowymi.
Na koniec słowo o pojemności. Oczywiście im więcej gigabajtów, tym lepiej. Z własnego doświadczenia jednak możemy powiedzieć, że szyfrowany nośnik na ogół używa się do przechowywania niewielkich plików. W takiej sytuacji nawet skromnie już dziś wyglądające 16 GB to pojemność przyzwoita. Choć oczywiście wszystko zależy od zastosowania i konkretnych przypadków. Mamy nadzieję, że przy zakupie pomoże krótkie zestawienie najpowszechniej występujących w Polsce szyfrowanych nośników. Różnią się zarówno pojemnościami, jak i metodami zabezpieczania danych, a także certyfikatami bezpieczeństwa. Każdy taki pendrive sprawi jednak, że zgromadzone na nim dane będą niedostępne dla osób postronnych.
Bezpieczny dzięki oprogramowaniu
O tym, jak zaszyfrować pendrive lub dysk za pomocą powszechnie dostępnego oprogramowania, pisaliśmy w PC Formacie 4/2018. Polecaliśmy tam dwa programy: darmowy VeraCrypt oraz BitLocker, który jest częścią profesjonalnych wersji systemów z rodziny Windows, m.in. Windows 10 Pro. Każdy umożliwia zabezpieczenie danych w sposób niebudzący wątpliwości – bez podania hasła dostęp osób postronnych do zgromadzonych informacji jest niemożliwy.
Zaletą stosowania tego oprogramowania jest cena. Pierwszy program nic nie kosztuje, natomiast drugi w przypadku firm często jest już zainstalowany. Do wad VeraCrypta należy zaliczyć o wiele trudniejszą i nieintuicyjną dla przeciętnego użytkownika obsługę. Z kolei nośnik zabezpieczony BitLockerem możemy utworzyć tylko w systemach w wersji profesjonalnej – a te do domów jednak nie zawsze trafiają.
W skrajnych przypadkach i raczej doraźnie możemy posłużyć się również programem do pakowania danych, np. 7-Zipem. Wystarczy w opcjach tworzenia archiwum zaznaczyć pole zabezpieczenia danych hasłem, a następnie podać odpowiedni klucz. Bez jego wpisania wypakowanie archiwum będzie niemożliwe. Warto też pamiętać, że zabezpieczając pliki w archiwum, możemy ukryć ich nazwy i rozszerzenia. Standardowo ta opcja jest wyłączona.