Co zrobić, aby notebook działał dłużej na baterii
|
- Maksymalnie ściemnij obraz wyświetlany na monitorze.
- Wyłącz (jeżeli nie korzystasz z sieci Wi-Fi) moduł sieci bezprzewodowej.
- Wypnij ze złączy USB niepotrzebne urządzenia, np. nieużywane pamięci USB i myszkę (jeśli wolisz z niej korzystać, spróbuj wyłączyć touchpad).
- Ustaw w systemie operacyjnym krótkie czasy wyłączania w chwili bezczynności poszczególnych urządzeń (wyświetlacz, dysk twardy itp.).
- Usypianie notebooka w systemie operacyjnym ustaw jako „suspend to disk” – notebook nie będzie wówczas musiał podtrzymywać zasilania dla pamięci RAM.
|
LAN i WLAN
Spory wpływ na czas pracy notebooka na zasilaniu bateryjnym mają również karty sieciowe, zarówno te bezprzewodowe, jak i przewodowe. Typowa karta sieciowa zainstalowana w notebooku pochłania podczas pracy 300–500 mW. Gdy jest nieaktywna, pobór mocy spada nawet trzykrotnie. Z bezprzewodowymi modułami Wi-Fi jest trochę gorzej. Zewnętrzna karta Wi-Fi potrafi pobierać nawet do 10 proc. energii całego notebooka, a wewnętrzny moduł Wi-Fi od ok. 7 do 9 proc. Karty takie zużywają do 1,5–3 W mocy.
Aby zmniejszyć pobór mocy przez wewnętrzne moduły sieciowe, producenci notebooków stosują technologię pozwalającą dezaktywować antenę, jeśli połączenie bezprzewodowe jest nieużywane. Zużycie energii przez moduł Wi-Fi spada wówczas o połowę, niemniej wciąż jest spore. Jeśli zatem nie korzystasz z sieci bezprzewodowej, wyłącz koniecznie moduł Wi-Fi. Pozwoli to wydłużyć czas pracy notebooka nawet o 30 minut.
Procesor – różne poziomy oszczędzania
Cechą energooszczędnych komputerów przenośnych są technologie oszczędzania energii przez procesor: Enhanced SpeedStep (Intela), nazywana też EIST (Enhanced Intel SpeedStep Technology) i Enhanced PowerNow! (AMD). Obie polegają na wielostopniowym obniżaniu częstotliwości pracy procesora (zależnie od tego, jak jest obciążony obliczeniami), a co za tym idzie – zmniejszaniu zużycia energii. Dodatkowo może być przy tym zmieniana wartość napięcia zasilania.
Dwurdzeniowe mobilne procesory Intela Core 2 Duo wykorzystują technologię EIST w wersji V3.2. Pozwala ona na zmiany częstotliwości i napięcia w zakresie od 40 do 100 proc. wartości nominalnej. Potrafi ona także regulować szybkość pracy działania pamięci cache L2 , wyłączyć nieużywane fragmenty procesora, a także obniżać ich częstotliwość pracy – oczywiście w celu zmniejszenia poboru mocy. Spowalnianie obu rdzeni jest niezależne i może tak się zdarzyć, że wolniej pracuje np. tylko jeden z rdzeni.
Procesory mobilne Intela mogą też przechodzić w trzy głębsze stany uśpienia. W pierwszym, oznaczonym jako C3, napięcie i częstotliwość pracy jest obniżana tak, że procesor w dalszym ciągu łatwo obudzić. Jeśli jednak oba rdzenie przeszły w stan C3, to mogą być – tym razem oba – przełączone w jeszcze głębszy stan uśpienia C4. Procesor jest tu wyłączony, a napięcie zostaje obniżone do stanu zapewniającego integralność danych znajdujących się w pamięci cache L2. W kolejnym stanie DC4 napięcie jest obniżone do tego stopnia, że zostaje wyłączona pamięć podręczna L2. Zanim rdzenie przejdą w tę fazę, dane z pamięci podręcznej kopiowane są do pamięci RAM .
Podobnymi technologiami dysponują dwurdzeniowe procesory AMD – Turion 64 X2. Ich zasada działania jest zbliżona, podobnie też nazywają się stany uśpienia procesora, z tym że nie ma stanu bardzo głębokiego uśpienia DC4. Technologia, która pozwala na odłączanie nieużywanych części procesora, nosi nazwę AMD CoolCore. Do sterowania wartościami napięcia zasilającego przy różnych prędkościach pracy poszczególnych modułów służy Independent Dynamic Core Technology. Jest jeszcze Dual Dynamic Power Management, która pozwala na bardziej dynamiczne zarządzanie energią zasilającą procesor. Oznacza to, że procesor może szybciej wyłączać i włączać swoje moduły wykonawcze, jak również zwiększać i zmniejszać prędkość pracy. Jak podaje firma AMD, czas ten skrócony jest nawet o 30 proc.
Dzięki opisanym technikom udział procesora w całkowitym poborze mocy wynosi średnio około 15 proc. To bardzo dobry rezultat, zważywszy że dwurdzeniowy układ potrafi pobierać ok. 30 W podczas wykonywania skomplikowanych obliczeń. Maksymalnie obciążony notebook z pracującymi „na pełnych obrotach” wszystkimi podzespołami potrafi wówczas pobierać nawet do 50–60 W energii, ale takie sytuacje praktycznie (z wyjątkiem testów) się nie zdarzają. Przy typowej pracy z pełną prędkością procesora zużycie to spada do ok. 10 W. Gdy procesor zwolni, a tak jest niemal zawsze podczas pisania w edytorze tekstu czy odbierania i czytania poczty, wartość ta rzadko przekracza 3 waty, w stanie bezczynności układ pobiera nie więcej niż 0,8–1,5 W energii. Ogólnie można powiedzieć, że podczas typowej pracy zużycie prądu wynosi od 8 do 30 W.
Czas na chipset
Ostatnimi energooszczędnymi elementami notebooka są jego chipset i karta graficzna. Podzespoły te, podobnie jak procesor, korzystają z wbudowanych systemów oszczędzania energii. Ich zadaniem jest spowolnianie lub wyłączanie niektórych wewnętrznych podzespołów. Ponadto systemy stosowane w chipsecie potrafią też spowolnić taktowanie magistral systemowych, w tym łączącej chipset z procesorem.