Australijczycy pobili rekord szybkości internetu
W ostatnich miesiącach obciążenie sieci wzrosło na całym świecie.
Infrastruktura sieciowa całkiem dobrze poradziła sobie z bardzo dużym zapotrzebowaniem na transmisję danych. Warto jednak dodać, że wielu usługodawców musiało w tym celu obniżyć jakość usług (dotyczy to zwłaszcza serwisów streamingowych).
Nowy pomysł z Australii
W związku z tym badacze z Australii postanowili przetestować nową technologię, która umożliwiła osiągnięcie najszybszego połączenia internetowego na świecie. W testach udało się uzyskać aż 44,2 Tb/s. Taka sieć pozwoliłaby na pobranie 1000 filmów w jakości HD w czasie 1 sekundy.
Nie byłoby to jednak niczym nadzwyczajnym, gdyby test został po prostu przeprowadzony w laboratorium. Większy podziw budzi fakt, że połączenie udało się nawiązać pomiędzy dwoma oddalonymi od siebie o 70 km uniwersytetami.
Nowa technologia
W teście wykorzystano konwencjonalną sieć i światłowód. Łącze – zamiast na standardowych 80 laserach – bazowało na pojedynczym układzie, opracowanym przez Uniwersytet Monasha i RMIT (Royal Melbourne Institute of Technology). Mikroukład w kształcie niewielkiego grzebienia generuje setki niewidocznych wiązek laserów na podczerwień, każda o paśmie 4 Thz.
Zdaniem naukowców trzeba będzie w przyszłości zmienić podejście dotyczące konstrukcji sieci, aby dalej móc sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na transmisję danych. Sytuacja związana z koronawirusem pokazała, że istniejąca obecnie infrastruktura już teraz może mieć problemy przy większym obciążeniu. A w przyszłości nadal wykorzystywany będzie model pracy zdalnej, do tego dojdzie obsługa autonomicznych pojazdów, internetu rzeczy i sieci 5G.
fot. Pixabay