AktualnościByły szef Google’a uważa, że USA potrzebują wsparcia Korei i Japonii

    Były szef Google’a uważa, że USA potrzebują wsparcia Korei i Japonii

    Eric Schmidt wypowiedział się dla Nikkei Asia na temat wojny technologicznej.

    Były szef Google’a uważa, że USA potrzebują wsparcia Korei i Japonii
    Źródło zdjęć: © Pixabay

    Wyrównane starcie

    Dawny dyrektor generalny Google’a udzielił wywiadu japońskiemu dziennikowi Nikkei Asia. Eric Schmidt podsumował głównie rozwój konfliktu gospodarczego między USA i Chinami, oceniając też potencjał obu państw w dalszej rywalizacji technologicznej.

    Zapytany o możliwości Chin w zakresie sztucznej inteligencji, stwierdził, że pomimo widocznego wciąż zacofania, Pekin jest znacznie bliżej dogonienia rywala, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Stany Zjednoczone nie mogą żyć w przekonaniu o swojej potędze i wciąż muszą zwiększać własną konkurencyjność. Zdaniem Schmidta możliwości obu państw w zakresie SI oraz obliczeń kwantowych są już niemal na podobnym poziomie.

    Pora uciekać

    Tym bardziej paląca jest więc potrzeba podjęcia przez USA działań, by nie stracić pozycji lidera w branży SI. Jeżeli rozwój technologiczny nie zostanie pobudzony, w ciągu najbliższej dekady Chiny mogą zyskać miażdżącą przewagę, przez co wzrośnie zagrożenie atakami. – By wygrać tę rywalizację, ważne będzie utrzymywanie przewagi w obszarach takich jak półprzewodniki, energia, obliczenia kwantowe czy biologia syntetyczna – wylicza Schmidt. – W tym celu potrzebujemy znacznie bliższych relacji z japońskim rządem, to samo dotyczy Korei Południowej, ale także Europy.

    Niedoszacowanie

    To wyraźna zmiana retoryki w porównaniu z raportem, jaki niedawno opublikowała prowadzona przez Schmidta rządowa komisja. Raport dotyczył polityki USA związanej ze sztuczną inteligencją. Jego treść co prawda także nawoływała do ciągłego rozwoju technologicznego, ale też podkreślała, że dysproporcje między oboma państwami będą widoczne jeszcze przez kilka lat. Ostatnie miesiące sprawiły jednak, że były dyrektor Google’a musiał zmienić swoje spojrzenie na sytuację. – To naprawdę wielka sprawa – podsumował z uznaniem.

    Wybrane dla Ciebie