Dzisiaj obchodzimy światowy dzień bez telefonu
Ciekawe, jak wiele osób dowie się o tym święcie korzystając z komórki.
Nowy towarzysz życia
Pierwszy telefon komórkowy skonstruowano w 1973 roku. Początkowo nieporęczne i niemieszczące się w kieszeni urządzenie Motoroli z biegiem lat mocno ewoluowało. Komórki stały się mniejsze, ceny połączeń spadły, a oprogramowanie obrosło w tak wiele nowych funkcji, że dla większości osób smartfony stały się nieodłącznym towarzyszem codzienności. Poza telefonowaniem i obsługą wiadomości umożliwiają też korzystanie z internetu, czytanie książek czy oglądanie filmów. Statystyki pokazują, że tylko 7% Polaków korzysta z komórki krócej niż godzinę dziennie, a 82% osób śpi, wciąż mając smartfon pod ręką.
Zgubne skutki
Niestety, przyzwyczailiśmy się do telefonów tak mocno, że u wielu osób występuje już syndrom FOMO, czyli strach przed brakiem nieustannego dostępu do informacji i mediów społecznościowych. W zastraszającym tempie rośnie wreszcie liczba wypadków komunikacyjnych spowodowanych przez osoby nie patrzące na komórkę nawet podczas jazdy autem albo przechodzenia przez ulicę. Choć telefony bardzo ułatwiają nam codzienne życie, warto uświadomić sobie, że nie musimy spędzać przed małym ekranem tak wielu godzin.
Odpowiednie podejście
Okazją do tego jest jak co roku dzień 15 lipca, na który przypada światowy dzień bez telefonu. To nieformalne święto ma skłonić nas do refleksji, czy technologia nie zaczęła sprawować zbyt wielkiej władzy nad naszym życiem. Zamysłem nie jest oczywiście przekonywanie kogokolwiek, że smartfony są niepotrzebne. Bardziej chodzi o zachętę do tego, by nie poświęcać im aż tyle uwagi każdego dnia i dla własnego zdrowia odłożyć urządzenia podczas spaceru, posiłku czy nawet oglądania telewizji. Wszystko jest dla ludzi, o ile tylko umie się zachować zdrowy rozsądek.