Google i Facebook nie radzą sobie z fałszywkami
Co trzecia zostaje
Brytyjska organizacja konsumencka Which? opublikowała raport poświęcony oszukańczym reklamom prezentowanym przez Google'a i Facebooka.
„I tak nic z tym nie zrobią"
Z ankiety przeprowadzonej wśród konsumentów wynika, że jedna czwarta (27%) padła ofiarą oszukańczej reklamy wyświetlonej na Facebooku; co piąty respondent (19 %) stwierdził, że dał się zwieść kłamliwej reklamie pokazanej przez Google'a. Mniej niż jeden na 30 ankietowanych (3%) nabrał się na reklamy w Twitterze.
Aż 34% osób zgłaszających Google'wi reklamę, w wyniku której padły ofiarą oszustwa stwierdziło, że oprotestowany materiał wciąż jest pokazywany w wyszukiwarce. W przypadku Facebooka wskaźnik ten wynosił 26%.
Przedstawiciele organizacji Which? podkreślają, że internauci stosunkowo rzadko zgłaszają nieuczciwe materiały reklamowe operatorom platform sieciowych – robi to dwie piąte (43%) ofiar oszustwa dokonanego za pośrednictwem wyszukiwarki lub reklamy w mediach społecznościowych.
Jako powód takiego zachowania podawano przekonanie, że operator nic ze zgłoszeniem nie zrobi. Uważało tak 31% nabranych na reklamę użytkowników Facebooka. W przypadku Google'a głównym powodem rezygnacji ze zgłoszenia był brak wiedzy na temat tego jak oprotestować materiał reklamowy – stwierdziło tak 32% ofiar naciągaczy
Badanie zostało przeprowadzone przez firmę Opinoin na reprezentatywnej grupie 2000 dorosłych Brytyjczyków.
Co z tym zrobić?
Zarówno Google, jak i Facebook czerpią zyski przede wszystkim z reklam – również tych, które prowadzą do oszustw. Ponieważ okazuje się, że technologie obu firm nie zapobiegają nadużyciom wynikającym z prezentowania fałszywych treści na wielką skalę, eksperci organizacji Which? uważają , że należy wprowadzić zmiany w przepisach chroniących konsumentów. Sieciowi potentaci muszą ponosić prawną odpowiedzialność za brak rozpoznania i usuwania oszukańczych reklam, a także za nieodpowiednią reakcję na zgłoszenia ofiar naciągaczy.
fot. Gerd Altmann – Pixabay