Nowe telewizory LG odróżnią kota od psa
Warszawska premiera nowej linii telewizorów LG była wydarzeniem naszpikowanym ciekawostkami. Zgromadzeni mogli posłuchać co nieco na temat gry światłem w profesjonalnych filmowych zdjęciach, dowiedzieć się, że najnowsze telewizory LG można sparować z lodówką czy domofonem czy użyć pilota, by pogadać z Google'em. Głównym tematem spotkania, które odbyło się 9 maja 2019 roku była jednak SI - wszechobecna, odmieniana przez wszystkie przypadki i poprawiająca jakość tak obrazu, jak dźwięku.
Sercem nowych telewizorów LG jest są procesory z serii alfa 7 i alfa 9 drugiej generacji. To one sprawiają, że urządzenia potrafią zidentyfikować w czasie rzeczywistym i bez dostępu do sieci wyświetlane na ekranie treści i dobrać do nich najlepsze parametry obrazu. To nie tylko proste operacje na kolorach i jasności, ale i optymalizacja obrazu względem jego źródła: najnowsze telewizory roku będą potrafiły np. usunąć w razie potrzeby defekty obrazu wynikające z kiepskiego źródła obrazu, zauważalnie odszumiając kolejne klatki.
Ciekawą funkcją jest również dostosowywanie jasności i kontrastu tak, żeby zachować najlepsze parametry obrazu w odniesieniu do zmiennych warunków w pomieszczeniu, gdzie ustawiono sprzęt. Najważniejsze jednak wydają się efekty wykorzystania głębokiego uczenia maszynowego (deep learning) - urządzenia korzystają tu z olbrzymiej bazy danych, co pozwala wyświetlać obraz tak, by szczegóły były ukazywane w optymalny sposób. Podczas prezentacji przedstawiciele LG posłużyli się przykładem czworonogów: gdy na telewizorze pojawią się zwierzęta domowe, sprzęt nie dość, że będzie potrafił odróżnić psa od kota, to jeszcze tak zmodyfikuje sygnał, by podkreślić detale związane z sierścią zwierząt. Sporo też zrobiono w kwestii udźwiękowienia - również tu dostaniemy asystę AI (artificial intelligence), która sprawi, że dźwięk dwukanałowy dzięki wirtualizacji nabierze cech systemu 5.1. Ponadto przy użyciu działającego jak mikrofon pilota będziemy mogli skalibrować audio tak, by całość brzmiała najlepiej w miejscu, gdzie siedzimy.
To nie koniec innowacji: część modeli telewizorów z 2019 roku została wyposażona w interfejs HDMI 2.1, który - gdy tylko pojawi się aktualizacja oprogramowania - zapewni przepustowość pozwalającą oglądać 120 klatek animacji w rozdzielczości 4K. Nie zmienia to faktu, że ekrany LG będą mogły przy tym pracować w trybie zmiennej częstotliwości odświeżania i z redukcją opóźnienia wejścia (input lag) - te dwie ostatnie opcje powinny w szczególny sposób ucieszyć entuzjastów elektronicznej rozrywki, którzy podłączają do telewizorów konsole lub komputery. A patrząc z bardziej ludzkiej strony - z telewizorami LG da się również pogadać i co ciekawe, sprzęt ma rozumieć nie tylko wycyzelowane polecenia przypominające rozmowę z automatem do kawy, ale i bardziej naturalną rozmowę: z ciągiem przyczynowo-skutkowym i kontynuacją wcześniej poruszonych wątków. Odpowiadać ma za to autorski system LG uzupełniany obsługą Asystenta Google.
Oczywiście technicznych szczegółów było o wiele więcej - warto jednak na koniec napisać o osobistych odczuciach z perspektywy widza i fana kinematografii. Mieliśmy okazję obejrzeć kilka sekwencji z filmu Aquaman, jak i migawki z dokumentów przyrodniczych. Niezależnie od rodzaju sceny i tempa akcji obrazy były fenomenalnie wręcz ostre, nasycone barwami i skontrastowane. Po prostu przyjemne dla oka i bez zarzutu. Niestety, na konferencji nic nie wspomniano o cenach. Nie ma co jednak przypuszczać, że w przypadku flagowców i ultrasmukłych modeli będzie tanio. Cieszy jednak fakt, że różnice pomiędzy lepszym a bardziej budżetowym procesorem w telewizorach LG są stosunkowo niewielkie - pozwala to mieć nadzieję, że nawet bardziej budżetowe modele będą warte swej ceny.