Produkcja Galaxy Note 10, a spór Japonii z Koreą Południową
Jak informuje serwis slashgear, ostatnie napięcia pomiędzy Japonią i Koreą Południową mogą wpłynąć na tempo dostaw Galaxy Note 10. Oba państwa prowadzą obecnie wojnę handlową, która rozpoczęła się nałożeniem restrykcji handlowych na początku lipca przez rząd Japonii. Sankcje są wynikiem niedostatecznej, zdaniem Japończyków, kontroli eksportowanych towarów, zwłaszcza związanych z elektroniką.
Skutki tej decyzji odczuwa już Samsung. W przypadku Note 10 problem może pojawić się w przypadku procesorów Exynos, które mają napędzać nadchodzący telefon giganta. Nowe regulacje spowodowały, że producent CPU zmniejszył produkcję o 10 proc., co wpłynie na cenę i dostępność tego komponentu.
Problematyczne stanie się też wytworzenie chipów i wyświetlaczy. Pomimo, że Samsung ma własne fabryki tych części, korzysta w nich z chemikaliów Sumitomo Chemical, pochodzących w Japonii.
Opóźnienie premiery smartfona jest raczej mało prawdopodobne, zwłaszcza że Lee Jae-yong (jeden z głównodowodzących koncernu) wybiera się wkrótce do Japonii, by załatwić sprawę dostaw z partnerami firmy. Trudniej będzie jednak o pokrycie całego zapotrzebowania, co może opóźnić wysyłkę części urządzeń.
Niedawno pojawiły się też pierwsze przecieki dotyczące cen. Serwis Winfuture.de podaje, że w Europie Note 10 kosztować będzie 999 euro. Wersja 10+ natomiast 1149 euro. Obie kwoty dotyczą wersji ze 256 GB pamięci. Polska cena nie jest jeszcze znana.
fot. Samsung