"Sprzedam dziecko płci żeńskiej, używane..."
Śledczy z Gdańska i Radomia w trzy godziny ustalili osobę, która zamieściła na aukcji ogłoszenie o sprzedaży dziecka. Policjanci trafili na nietypową ofertę podczas rutynowej kontroli portali aukcyjnych.
Jak się wkrótce okazało, autorem ogłoszenia był 15-letni chłopiec, który zezłościł się na swoją kuzynkę. Młody człowiek nie zdawał sobie sprawy, jakie konsekwencje może spowodować głupi żart. Ogłoszenie o treści „sprzedam dziecko płci żeńskiej, używane, oczy trochę szaroniebieskie. Sprzedaję, bo znudziła mi się, mogę przesłać zdjęcie mailem, cena od złotówki” zostało błyskawicznie usunięte po interwencji policji.
Funkcjonariusze szybko ustalili, że komputer, z którego korzystał autor ogłoszenia, faktycznie znajduje się pod adresem, gdzie mieszka 9-letnia dziewczynka nosząca imię z aukcji. Policjanci pojechali pod wskazany adres, w mieszkaniu zastali 9-latkę i jej 15-letniego kuzyna.
Chłopak przyznał, że zamieścił ogłoszenie o sprzedaży dziecka, ponieważ był zły na dziewczynkę. Nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji tego żartu. Teraz będzie musiał ponieść za to odpowiedzialność. Jego sprawą wkrótce zajmie się sąd rodzinny.
Przy okazji całego zdarzenia warto przypomnieć, że policjanci systematycznie kontrolują portale aukcyjne w poszukiwaniu osób, które naruszają prawo.
Źródło: Policja