"Uśmiercili" Johnny'ego Deppa, teraz przyszedł czas na znanego komika
Kilka dni temu w internecie pojawiła się nieprawdziwa informacja o rzekomym, śmiertelnym wypadku samochodowym, w którym miał uczestniczyć Johny Depp. Jak się później okazało, był to wymysł cyberprzestępców, którzy w ten sposób rozprzestrzeniali wirusy. Teraz "przyszedł czas" na pewnego, znanego komika...
O "śmierci" Johnny'ego Deppaniedawno na łamach naszego serwisu. Ludzka ciekawość sprawiła, że rzesza internautów zainfekowała swoje komputery wirusami wchodząc na specjalnie przygotowane przez cyberprzestępców strony WWW, na który to miały znajdować się zdjęcia z wypadku aktora.
Teraz najwyraźniej "przyszedł czas" na znanego komika Billa Cosby, który również został "uśmiercony" przez cyberprzestępców. Co ciekawe, metoda działania jest praktycznie taka sama, jak w przypadku doniesień o śmierci Johnny'ego Deppa. Internauci, którzy wpiszą do wyszukiwarki "Bill Cosby died" - mogą trafić na zainfekowane wirusami, fałszywe witryny CNN news.
Niestety internauci chcąc podzielić się takimi "sensacyjnymi" doniesieniami wysyłają odnośniki do zainfekowanych stron swoim znajomym, w związku z tym wirusy rozprzestrzeniają się w zastraszającym tempie, a cyberprzestępcy zacierają ręce. Prosimy zatem o odrobinę rozsądku.
Wszystkich fanów talentu komika uspokajamy - Bill Cosby żyje i jest w świetnej formie...
Tymczasem sam zainteresowany Bill Cosby- ma się całkiem dobrze i na swojej stronie internetowej zdementował pogłoski o swojej...śmierci.