Eksperci i analitycy z całego świata podkreślają, że w ciągu najbliższych trzech dekad ok. 30–50 proc. zawodów będzie zagrożonych. Światowe Forum Ekonomiczne (ŚFE) przewiduje, że do 2020 r. ponad 5 mln miejsc pracy zniknie
z rynku, ludzi zastąpią roboty, sztuczna inteligencja i inne technologie. Najbardziej zagrożone zawody to zdaniem ŚFE te z sektora administracji i prac biurowych związane z rutynowo wykonywanymi czynnościami. Zagrożeniem dla ludzi jest także tzw. uczenie maszynowe – komputery uczące się samodzielnie poprzez zdobywanie i przetwarzanie coraz to nowych danych, dzięki którym z dnia na dzień podejmują lepsze decyzje i lepiej wykonują powierzone im zadania. Tego rodzaju technologie już teraz są stosowane w samochodach autonomicznych i w działach obsługi klienta. Sprawdziliśmy, jakie zawody są stosunkowo bezpieczne i niezagrożone przez „inwazję robotów”.
Przedsiębiorcy rozwijający własny biznes, szczególnie startupy
Tim O’Reilly, przedsiębiorca, któremu przypisuje się ukucie pojęcia Web 2.0, twierdzi, że roboty i sztuczna inteligencja niekoniecznie wyeliminują wiele zawodów, ale po prostu je zmienią. Technologie przede wszystkim poszerzają ludzkie zdolności i to, jak będzie wyglądać przyszłość, głównie zależy od każdego człowieka i ludzkiej wyobraźni. „Jeśli wypracujemy postawę lęku wobec technologii, przegapimy wielką szansę na rozwiązanie problemów, które moglibyśmy rozwiązać za sprawą nowych technologii. Obowiązkiem przedsiębiorców i specjalistów jest myśleć nad tym, co jest obecnie możliwe dzięki technologii” – przekonuje O’Reilly. Jako przykład podaje firmę Zipline, która w nowatorski sposób podeszła do opieki zdrowotnej. Firma ta działa głównie w Rwandzie w Afryce, gdzie wiele kobiet umiera przy porodzie przez krwotoki poporodowe. Zipline dostarcza więc krew na żądanie, korzystając z szybkich i zautomatyzowanych dronów, które na czas docierają do potrzebujących, podczas gdy samochody często zawodziły – głównie ze względu na brak dróg. „To przykład świadczenia z wykorzystaniem maszyn usług wcześniej niemożliwych i niedostępnych” – mówi.
Podyskutuj o pracy
W ramach największej w Polsce konferencji IT, Code Europe, a konkretnie podczas paneli dyskusyjnych Code Crackow (5 grudnia) i Code Warsaw
(7 grudnia) będzie można podyskutować na żywo na temat przyszłych zawodów IT oraz tego, jak technologia zmienia rynek pracy. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronie www.codeeurope.pl.
Specjalista projektów VR i IoT
W ostatnich dwóch latach liczba ofert pracy związanych
z wirtualną rzeczywistością i internetem rzeczy wzrosła o 736 proc. Potrzebni są ludzie, którzy będą wymyślać nowe treści (filmy, gry itp.), jak i scenariusze związane ze współpracą różnych urządzeń np. w inteligentnym domu.
Opiekun i terapeuta
W najbliższych 40 latach podwoić ma się liczba osób w wieku 65+ lat, a w samej tylko Australii mieszkańcy w wieku 75 lat i starsi mają stanowić 14,4 proc. populacji kraju. Służba zdrowia będzie więc potrzebować coraz więcej osób, które będą zajmować się starszymi ludźmi, a ci – choćby
w związku z przyzwyczajeniami – nie są zbyt chętnie nastawieni do robotów, szczególnie że
w takiej pracy potrzebna jest duża empatia, której maszyny nie mają. Liczba ofert pracy dla opiekunów, asystentów i terapeutów wzrosła w ostatnich latach o 5 proc. i wciąż rośnie.
Menedżer ds. logistyki i dostaw
Brak pracy nie grozi tym, którzy zawodowo zajmują się nadzorowaniem i zarządzaniem złożonymi globalnymi dostawami, monitorowaniem serii procesów, w których występują losowe zdarzenia i potrzebna jest nieustanna komunikacja. Reagowanie na nietypowe zdarzenia nie jest mocną stroną robotów.
Specjalista ds. HR
Wprawdzie proces rekrutacji w dużej mierze opiera się dziś na danych i ich analizie, ale równie duże znaczenie odgrywa inteligencja emocjonalna i umiejętności miękkie, potrzebne przy rozmowach kwalifikacyjnych z kandydatami.