Podsumowanie testu
Ponieważ na rynku kamer internetowych od dłuższego czasu panuje zastój i nie ma nowych urządzeń w niższym przedziale cenowym, przetestowaliśmy modele droższe, które powinny nagrywać obraz w rozdzielczościach HD i Full HD.
Jakość obrazu
Okazuje się, że nawet dla kamer za kilkaset złotych rozdzielczość Full HD to za duże wyzwanie. Taki obraz jest w stanie sprawnie nagrywać Logitech C920 i Creative. Logitech C615 wymaga dodatkowego czasu na rekompresję już po zakończeniu nagrania. Na szczęście większość kamer nagrywa sprawnie obraz HD, i to w 30 klatkach na sekundę – jedynie C615 zapisuje tylko 15 klatek.
Jakość obrazu jest dobra praktycznie w każdym wypadku, z wyjątkiem kamery Creative. Tu producent przesadził z kompresją i obraz jest niewyraźny, natomiast film niekompresowany – zaszumiony. Wariuje też często automatyka ustawiająca jasność.
Najlepszą jakość obrazu – zarówno pod względem liczby widocznych szczegółów, jak i wierności kolorów – zapewnia urządzenie Microsoftu. Tutaj obraz jest zauważalnie najlepszy już na pierwszy rzut oka. Jednak kamery Logitecha, zwłaszcza C920, też dają co najmniej dobrą jakość obrazu.
Mechanizm dobierający parametry obrazu w większości wypadków działa dobrze, jednak gubi się, gdy obiekt przed kamerą gwałtownie się rusza. W takich wypadkach automat ostrzący obraz cały czas go psuje, skacze jasność w kadrze i widać problemy z kompresją. Najlepszym rozwiązaniem jest wówczas wyłączenie automatyki i ręczne ustawienie parametrów obrazu. Efekty są zawsze satysfakcjonujące.
Jakość dźwięku
Zastosowane mechanizmy poprawiania dźwięku zazwyczaj go psują. Jedynie Logitech C615 jest w stanie odfiltrować szum tła bez niszczenia dźwięku. Stosunkowo nieźle radzi sobie też z nagrywaniem dźwięku Creative. Pozostałe dwie kamery nadają się do prowadzenia wideo-
konferencji, ale przy nagrywaniu wideoblogów warto posłużyć się lepszym mikrofonem.
Wyposażenie i obsługa
Instrukcje obsługi wszystkich kamer są co najwyżej dostateczne, ale oprogramowanie każdej z nich jest tak proste, że w zasadzie nie jest do niego potrzebna instrukcja. Kamery Logitecha mają aplikacje zrobione „na poważnie”. Oprócz możliwości eksportu multimediów do serwisów społecznościowych nie ma tu żadnych „bajerów”. W aplikacji Microsoftu jest trochę śmiesznych dodatków przerabiających na wesoło obraz z kamery. Prym wiedzie tu jednak aplikacja Creative – liczba dodatków jest olbrzymia.