|
Przemek Pluta
Country Manager PayPal Polska
Przemek odpowiada za strategię, sprzedaż i marketing oraz dalszy rozwój systemu płatności PayPal w Polsce. Ma ambicje uczynienia PayPal najchętniej wybieranym systemem płatności online. Przed dołączeniem do PayPal pracował w eBay w działach marketingu w Berlinie, Londynie i Warszawie.
|
Nowe projekty w sieci inspirują
Większość zasobów naszej firmy znajduje się w wewnętrznej sieci: w formie miniportali, raportów lub biznesWiki.
Niezbędne w mojej pracy
W przeglądarce mam ustawioną stronę startową na PayPal.pl, logowaniu do VPN-u (Wirtualna Sieć Prywatna, np. tunel między domem a firmą do zdalnej pracy, przyp. red.) i Google, gdzie mogę śledzić wiele serwisów z wiadomościami (tvn24.pl, CNN.com, gazeta.pl, bankier.pl) naraz. Strony – nazwijmy je branżowymi – to między innymi Internet Standard.pl i TechCrunch.com. W końcu nic tak nie inspiruje, jak nowe projekty w sieci :). Z natury wchodzę na strony o płatnościach, głównie na Paymentsnews.com.
Doceniam blogi
Najważniejsze wydarzenia, opinie i nadchodzące trendy świetnie wychwytują bloggerzy, dlatego traktuję to medium bardzo poważnie (na przykład Antyweb.pl, Blog Wojtka Kyciaka, Pawła Fornalskiego, a ostatnio nawet Janusza Palikota). Odwiedzam strony innych graczy rynku płatności online, dużo sklepów internetowych i agencji interaktywnych.
W wolnym czasie
Kiedyś wszystko robiłem po trochu, ostatnio najczęściej jestem na Facebook.pl. To ciekawe, jak to medium wkracza w obszary zarezerwowane dotychczas dla innych. Zauważyłem to na swoim przykładzie. Coraz mniej czasu poświęcam nawet na googlowanie czy oglądanie filmów na YouTube – jestem po prostu na Facebooku. Zaprosiłem wiele fajnych, inspirujących osób, bloggerów, dostaję newsy, na które sam bym nie wpadł. Serwis łączy wiele bonusów naraz. Naprawdę oceniam superpozytywnie ten serwis. Na Naszej-klasie nie mam konta. Jakoś przyjaźnie ze szkolnej ławki mnie nie przekonały. Dodatkowo ze społeczności używam LinkedIn.com, idealne do kontaktów biznesowych, i ostatnio Yammer.com, czyli wewnątrzfirmowy Twitter.
Najlepiej wspominam
Mam sentyment do kolejek po swoje 5 minut w sieci. Na uniwersytecie na 1000 osób były dwa komputery. Historie, jakie sobie opowiadano w tych kolejkach… bezcenne. A po co stałem? Pooglądać zagraniczne strony, przeczytać dwa e-maile w tygodniu. To było życie!