Jak działa System Informacji Wizualnej dla turystów w Tatrach
|
|
Stanowiska systemu SIW, składające się z monitora, peceta
i routera modemu iPlus, komunikują się z serwerem centralnym oraz między sobą poprzez sieć komórkową. Operator systemu – zwykle ratownik TOPR – tworzy treści do wyświetlania na monitorach i przesyła je na serwer, skąd trafiają na ekrany. Ma też podgląd zawartości poszczególnych stanowisk i może zdalnie zarządzać ich zawartością. W planach jest m.in. wysyłanie do turystów SMS-em powiadomień o zagrożeniach.
|
Po pomoc dzwoń na 601 100 300
Jeśli w górach potrzebujesz pomocy, dzwoń na numer alarmowy 601 100 300, udostępniony przez sieć Plus (niestety, ze względu na ograniczenia techniczne nie jest możliwe zapewnienie sygnału sieci komórkowej na całej powierzchni gór). Numer ten jest podstawą Zintegrowanego Systemu Ratownictwa, który obejmuje całe pasmo polskich gór oraz Jurę Krakowsko-Częstochowską. Dla klientów Plusa połączenie jest bezpłatne, dla innych osób – rozliczane według stawki ich operatora. Połączenia wykonywane na numer alarmowy przez użytkowników Plusa są automatycznie przydzielane do odpowiedniego centrum koordynacyjnego: dla Tatr w Zakopanem (obsługiwane przez TOPR) i dla pozostałej części gór w Rabce (GOPR). Użytkownik innej sieci komórkowej, dzwoniący na numer 601 100 300, przed połączeniem z dyżurnym ratownikiem usłyszy komunikat z prośbą o wskazanie, w jakich górach się znajduje.
Gdy dyspozytor odbiera informacje na temat zdarzenia zaistniałego w górach, ma jednocześnie dostęp do danych, jakie siły i środki w podanym rejonie mogą być skierowane do akcji ratowniczej. W systemie widzi, gdzie znajdują się ratownicy pełniący dyżur i czy są do jego dyspozycji. Utrzymując kontakt z poszkodowanym, dyspozytor może już wysyłać SMS-em powiadomienie grupowe ratownikom potrzebnym do udzielenia pomocy. Natomiast w trakcie samej akcji ratunkowej dyspozytor ma dokładne informacje o jej przebiegu dzięki odbiornikom GPS, w które są wyposażeni ratownicy, i stałemu połączeniu radiowemu. Dyspozytor może nadzorować kilka akcji jednocześnie.
W razie zejścia lawiny
Szczególnie trudnym przypadkiem akcji ratowniczych są poszukiwania lawinowe. Aby sprawnie je przeprowadzić, ratownicy przechodzą treningi z użyciem zestawu Easy Searcher. Składa się on z czterech „walizek” – urządzeń symulujących osoby zasypane w lawinie, oraz z panelu sterującego, który umożliwia włączanie i kontrolę poszczególnych „zasypanych”. Walizki pozorują poszkodowanych wyposażonych w detektory lawinowe (patrz ramka „Detektor lawinowy”) lub w element systemu Recco (patrz ramka „System Recco”).
Walizki mogą pracować w trzech trybach. W trybie off są całkowicie wyłączone, a poszukiwanie zasypanego odbywa się przy użyciu detektora Recco. Operator detektora jest naprowadzany na osobę zasypaną, w której ubraniu są zaszyte reflektory Recco. Odbijają one fale radiowe wysyłane przez detektor, na co ten ostatni reaguje sygnałami dźwiękowymi. Tryb detect only uruchamia sensory ruchu w „walizeczkach” – służą do odnotowania trafienia „walizki” sondą lawinową. W ostatnim trybie send jest emitowany sygnał detektorów lawinowych naprowadzający na zasypanego oraz włączone są czujniki ruchu w „walizkach”, pozwalające wskazać jego dokładne położenie.
Turyści, którzy wybierają się w góry zimą, a także narciarze zjeżdżający poza trasami, powinni być wyposażeni w komplet urządzeń do ratownictwa lawinowego: detektor lawinowy LVS, sondę lawinową oraz łopatkę. Umożliwią one szybkie udzielenie i uzyskanie pomocy koleżeńskiej, która jest najskuteczniejszą metodą ratowania ofiar lawin śnieżnych. Sprzęt ten pozwala zlokalizować i odkopać osobę zasypaną w ciągu pierwszych 15 minut, kiedy szanse na przeżycie poszkodowanego są stosunkowo duże.
System Recco – reflektor kupisz z kurtką
System Recco jest oparty na technice radarowej. Dzięki łatwej obsłudze jest efektywny i używany obecnie często jako dodatkowa pomoc podczas akcji ratunkowych. Składa się on z detektora (1) i reflektora (2). Reflektorem Recco jest cienka płytka pokryta plastikiem, która waży zaledwie kilka gramów i nie wymaga zasilania. Jeśli nie zostanie uszkodzona mechanicznie, będzie działać w nieskończoność. Reflektory Recco są wszywane w rękawy oraz nogawki kurtek i spodni zimowych na etapie produkcji ubrań. Co ważne, nie ulegają uszkodzeniu podczas prania. W takie ubrania powinni się wyposażyć wszyscy narciarze i snowboardziści, zjeżdżający poza głównymi trasami. Przykładowa cena kurtki męskiej Hi Mountain Lomond z Recco to ok. 290 zł. Detektory Recco ma na wyposażeniu większość służb ratowniczych na świecie (ponad 210 europejskich ośrodków górskich). Ratownik operator, korzystając z detektora Recco, wysyła fale radarowe, które odbijają się od reflektora i wracają do urządzenia, emitując sygnał dźwiękowy. Dzięki temu możliwe jest umiejscowienie poszukiwanej osoby.