Pod okiem kamer
System kontroli biletów może wykorzystywać do rejestracji wizerunku wchodzącego kibica własne kamery lub należące do systemu monitoringu całego obiektu. Zależnie od wielkości stadionu, do monitoringu wykorzystuje się od kilkudziesięciu do nawet kilkuset kamer. Spore doświadczenie w tej dziedzinie ma firma Bosch. Monitoring oparty na jej urządzeniach wdrożono w Polsce na 18 obiektach sportowych, m.in. na Stadionie Śląskim w Chorzowie, Koronie Kielce, Zawiszy Bydgoszcz, Lechii Gdańsk. Bosch opracował specjalny program – kalkulator, pozwalający wyliczyć optymalną liczbę kamer ze wskazaniem na ich rodzaj, tak by obserwowały cały obiekt.
Często organizatorzy imprez masowych ze względów finansowych instalują w pierwszym etapie tylko część zaplanowanych kamer – w najbardziej wrażliwych miejscach, czyli na trybunach i płycie boiska oraz do obserwacji zewnętrznych części stadionu. System monitoringu można bez problemu rozbudować później o kolejne elementy.
Zobaczyliśmy, jak to jest na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy. W 2008 roku zainstalowano tam 69 kamer spośród 183 zaplanowanych: 20 kamer szybkoobrotowych z 26- i 36-krotnym zoomem, 8 systemów szybkiego pozycjonowania, czyli kamer na głowicach uchylno-obrotowych, 16 kamer stacjonarnych oraz 25 odpornych na zniszczenie kopułek tzw. wandaloodpornych. Mogą one pracować zarówno w dzień, jak i w nocy; rejestrują obraz w kolorze lub monochromatyczny. Kamery monitorują zarówno trybuny i płytę boiska, jak i kasy, bramki wejściowe, granice terenu wokół stadionu i ciągi komunikacyjne.
W pobliżu kamer znajdują się też mikrofony (w Bydgoszczy są to urządzenia firmy PAG), które mają rejestrować dźwięk, tak by można było rozpoznać okrzyki grupy osób znajdujących się na trybunach. Sygnały, dźwiękowy i wideo, zbiegają się w tzw. centrach dystrybucyjnych, gdzie następuje ich synchronizacja, zamiana na postać cyfrową, a następnie nagranie na serwerach zapisu. Cyfrowy sygnał wideo jest przesyłany za pomocą sieci ethernet, zbudowanej na światłowodach, do centrum monitoringu.
Mają oko na rozrabiaków
W centrum monitoringu jest kilka stanowisk operatorskich oraz jedno przeznaczone dla policji. W zależności od stadionu operatorzy mogą być przydzieleni do obserwacji poszczególnych sektorów stadionu lub mogą mieć dostęp do podglądu obrazu z wszystkich kamer.
Operator na swoim monitorze operacyjnym może oglądać obraz z wybranej kamery, przełączać się między obrazami z poszczególnych kamer. Ponieważ miejsca na trybunie są do siebie bardzo podobne, może też za pomocą map graficznych sprawdzić, gdzie znajduje się kamera, z której obraz ogląda. Dodatkowo operator ma do dyspozycji kilka monitorów podglądowych. Może na nich wyświetlać obrazy z miejsc w pobliżu tego, które aktualnie obserwuje na ekranie operacyjnym, w trybie pełnoekranowym – z jednej kamery lub w podziale na obrazy z 2 lub 4 kamer.
Każde stanowisko jest też wyposażone w słuchawki do odsłuchu toru audio oraz w pulpit sterujący. Za pomocą pulpitu sterującego operator manipuluje położeniem kamer uchylno-obrotowych i szybkoobrotowych oraz zarządza obrazem, np. przybliża go. Gdy zauważy coś niepokojącego, przełącza się na zestaw kamer znajdujących się najbliżej podejrzanego sektora. Przepisy wymagają, by obraz każdego miejsca na stadionie można było rejestrować z co najmniej dwóch kamer. Zadaniem operatora jest takie ustawienie kamer i trybu filmowania, by uzyskać przybliżenie umożliwiające rozpoznanie pojedynczych osób zakłócających imprezę. Jeśli ktoś podejrzany jest ustawiony tyłem czy bokiem do kamery, operator musi tak sterować systemem, by uchwycić twarz kibica w sposób umożliwiający jego identyfikację.
Do jednego ze stanowisk operatorskich jest podłączona drukarka, na której można na bieżąco drukować obraz ze zbliżeniem niesfornego kibica i przekazać policji. Pozwoli to policji wyłowić w tłumie delikwenta, śledzić jego poczynania do końca meczu i zatrzymać go np. następnego dnia. Obraz wideo z trybuny i z bramki wejściowej oraz dane z biletu odczytywanego przez system kontroli na wejściowych bramkach pozwolą zidentyfikować, kim jest ta osoba.
Terabajty nagrań
Nagrania ze wszystkich kamer z jednego meczu to terabajty danych. Są one gromadzone na serwerach zapisu w postaci plików w specjalnym formacie, gwarantującym autentyczność nagrania. Organizator ma obowiązek przechowywać je przez miesiąc. W praktyce najczęściej po zakończeniu spotkania przegrywane są z systemu na zewnętrzny nośnik, np. płytę DVD, fragmenty nagrań ważne dla policji i organizatora. Pokazują one nieregulaminowe zachowania czy wypadki podczas imprezy. Razem z nagraniami na płycie dołączane jest oprogramowanie umożliwiające odtworzenie tych plików.
Z nagrań wykonanych przez system monitoringu może korzystać tylko policja czy sąd. Nie mogą być ujawniane bez zgody osób znajdujących się na nagraniu. Dzięki nim awanturnicy ponoszą konsekwencje w formie grzywny, więzienia lub zakazu stadionowego.