W artykule:
- Czym jest złącze M.2
- Parametry dysków M.2
- Podsumowanie testu 10 modeli o pojemności 120–128 GB
- Recenzje wybranych produktów
- Tabela z wynikami testów
Dyski SSD stały się tak przystępne cenowo, że instalacja standardowych dysków talerzowych w pecetach przestaje się opłacać. Model o pojemności 120 GB można kupić już za 220 zł (np. bardzo dobry Good-
ram z serii C40), a zmieści się na nim naprawdę dużo danych. Jeśli potrzeba więcej miejsca, można wykorzystać drugi, dodatkowy dysk na pliki.
Dyski formatu M.2 o pojemności 128 GB są trochę droższe, ceny zaczynają się od 260 zł. Nie jest to niczym uzasadnione, poza tym, że są nowością. W zasadzie są to 2,5-calowe dyski SATA pozbawione obudów, więc ich ceny na pewno będą spadały.
Co to jest M.2
W kolejnych, coraz bardziej zminiaturyzowanych generacjach komputerów od lat istniała potrzeba wprowadzania miniaturowych złączy. W laptopach od dawna jest dostępny interfejs mini-PCI Express, w którym instaluje się np. karty Wi-Fi. Z czasem do tego interfejsu dodano możliwość współpracy z dyskami SATA – w ten sposób powstał interfejs mSATA. Służył głównie do instalacji pamięci flash, tzw. ExpressCache, o niewielkiej pojemności (zwykle 8 GB) przyspieszającej uruchamianie i pracę systemu.
Interfejs M.2 jest fizycznym złączem o szerokości 22 mm – kolejną mutacją interfejsu mini-PCI Express, również (a może nawet przede wszystkim) dostosowaną do instalacji pamięci flash, gdyż jest zgodny ze standardem SATA 3. Może też służyć do instalacji kart rozszerzeń, w tym Wi-Fi, bluetooth, modułów NFC, odbiorników GPS itd., w tym przypadku dzięki zgodności z PCI Express 3.0. Zatem jest to uniwersalne złącze, do którego da się podłączyć wiele różnych urządzeń.
Trzeba jednak uważać, bo niektóre płyty główne mają M.2 w wersji okrojonej, tzn. są zgodne jedynie z PCI Express, ale już nie SATA. W takim złączu da się zainstalować dysk SSD, ale pod warunkiem, że również on korzysta z PCI Express (takich dysków jest na razie bardzo mało).
Parametry dysków M.2
Dyski M.2 muszą pasować do gniazda typu M.2, dlatego mają złącza krawędziowe o szerokości 22 mm. Aby pasowały do określonych wnęk w laptopach, są również ustandaryzowane pod względem długości – najczęściej mają 42, 60 lub 80 mm. Zatem są znacznie mniejsze niż pamięci RAM, a i tak mieszczą setki gigabajtów danych. Nie mają obudowy, która nawet w nowoczesnych dyskach SSD zawiera głównie… powietrze.
Jak wspomnieliśmy, fizyczne złącze M.2 jest zgodne zarówno z interfejsem SATA, jak i PCI Express. Również dyski mogą mieć jeden lub drugi interfejs, przy czym prawie wszystkie mają SATA. Jest to o tyle istotne, że SATA ma realną przepustowość ograniczoną do 550 MB/s, dlatego nawet najlepsze 2,5-calowe dyski SSD do tej pory nie miały lepszych osiągów.
Jeśli dysk M.2 pracuje na magistrali PCI Express z pominięciem kontrolerów SATA, jego osiągi są wyższe. Teoretycznie jest to 1 GB/s (dla PCIe x2, jak w większości płyt), albo nawet 4 GB/s w wersji Ultra M.2, w której pamięć flash komunikuje się bezpośrednio z procesorem (na przykład w płycie ASRock Z97 Extreme6). Większa jest również liczba losowych operacji odczytu i zapisu – dyski M.2 wykonują ponad 100 tys. operacji na sekundę.
Naturalnie żaden dysk M.2 obecnie nie zapewnia takich osiągów, ale w przypadku modeli korzystających z PCI Express deklarowana przez producenta wydajność przekracza już „magiczną barierę SATA”, czyli 550 MB/s. Właśnie to powinno być głównym kryterium wyboru, jeśli zależy ci na wydajności.