Cicha praca
Mniejszy pobór energii przez kartę wiąże się też ze zmniejszoną emisją ciepła przez procesor graficzny, dzięki czemu kartom wystarczają nieduże zestawy chłodzenia. Oczywiście nieco wydajniejsze modele mają duże, zajmujące podwójną ilość miejsca w obudowie układy chłodzenia. Z drugiej strony, wolnoobrotowy wentylator w takim powiększonym zestawie chłodzącym jest prawie niesłyszalny. Kartom takim nie przeszkadzają w pracy nie najlepsze warunki cyrkulacji powietrza wewnątrz obudowy.
Na tanich kartach można bez przeszkód stosować chłodzenie pasywne. Zamiast standardowego układu z wentylatorem wystarczy zastosować duży radiator. Rozwiązanie takie przypadnie do gustu osobom próbującym skompletować możliwie najcichszy komputer. Niestety wydajne układy chłodzenia pasywnego są sporo droższe od chłodzenia zawierającego wentylatory. W efekcie karty z fabrycznie zainstalowanym chłodzeniem pasywnym są na tyle drogie, że obejmuje je już wyższy segment cenowy.
Dopasuj kartę graficzną do swojego monitora
Wszystkie nowoczesne układy graficzne potrafią wyświetlać obraz o rozdzielczości Full HD, a nawet 2560x1440 czy 2560x1600. Jednak ze względu na ograniczoną wydajność w grach tanie karty będą najlepiej współpracowały z monitorami o niezbyt dużych przekątnych i rozdzielczościach nie większych niż 1680x1050 pikseli. Przy takich ustawieniach karty z najniższego pułapu cenowego radzą sobie całkiem dobrze z wyświetlaniem gier, a animacja zachowuje odpowiednią płynność (tj. minimum 30 klatek na sekundę). Zatem dla właścicieli starszych monitorów ekonomiczna karta graficzna będzie najlepszym wyborem, tym bardziej że konstrukcje z tej grupy mają przynajmniej jedno złącze starszego typu – analogowe D-Sub stosowane w tanich lub starszych monitorach. Kartom tym nie brakuje też nowszych złączy, jak HDMI czy DVI. Dwa wyjścia cyfrowe w zupełności powinny wystarczyć praktycznie każdemu użytkownikowi oraz graczowi.
Podsumowanie testu
Przetestowaliśmy osiem kart graficznych, których cena nie przekracza 300 zł. Sprawdziliśmy, które z tych najtańszych układów nadają się do grania, a które znajdą zastosowanie jedynie w komputerach biurowych lub multimedialnych.
Jakie karty do grania
Jeśli myślisz o zakupie taniej karty graficznej do grania, bierz pod uwagę konstrukcje, które zajęły pięć pierwszych miejsc. Karty z dalszych miejsc naszego testu będą nadawały się tylko do starszych gier, i to wyświetlanych w niskich trybach graficznych.
Z otrzymanych wyników wyraźnie wynika, że pierwsze trzy modele całkiem nieźle sobie radzą nawet w nowych grach, ale najwyżej w rozdzielczości 1680x1050. Przejście na wyższy tryb powoduje w wielu grach spadek płynności poniżej 30 klatek na sekundę. Jeszcze bardziej widoczne są spadki po włączeniu wygładzania krawędzi (antyaliasingu). Optymizmem nie napawają wyniki z aplikacji, które wykorzystują w zaawansowanym stopniu funkcje teselacji zaszyte w bibliotekach DirectX 11.
Prędkość wyświetlania animacji w grach na poziomie 30 klatek na sekundę jest dla wielu osób pułapem granicznym, wskazującym na akceptowalną płynność animacji. Mniejsza prędkość wyświetlania staje się uciążliwa. Warto jednak wiedzieć, że dla gier sieciowych wiele osób wymaga od karty dwukrotnie większej płynności (60 klatek na sekundę) po to, by np. celowanie w przeciwników było jeszcze precyzyjniejsze. Do takich gier trzeba kupić znacznie droższą kartę.
Zwycięzcy
Na podium znalazły się karty bazujące na najszybszych układach, jak AMD Radeon HD 6670, 6570 i Nvidia GeForce GT 430. Nie obyło się tu jednak bez niespodzianek. Choć układy z serii Radeon HD 6670 i 6570 pod względem budowy są identyczne, to jednak model HD 6670 pracuje z wyższą częstotliwością, co powinno mu zapewnić miejsce na pierwszej pozycji. Tak się jednak nie stało, a to przez zastosowanie na karcie znacznie wolniejszych pamięci. Przede wszystkim sama szyna pamięci jest taktowana niższą częstotliwością, bo zaledwie 667 MHz (w przypadku Radeona HD 6570 jest to 1000 MHz). Dodatkowo efektywna częstotliwość zastosowanych układów GDDR3 to 1334 MHz, a układów GDDR5 około 4000 MHz. W efekcie prędkość wymiany danych w szybszej karcie jest ograniczana szyną pamięci. Karcie Vertex3D Radeon HD6670 nie pomogła nawet pojemność zainstalowanej pamięci, która jest o połowę większa niż w wypadku lidera naszego zestawienia, modelu Sapphire Radeon HD6570.
Generalnie różnice w wydajności między tymi dwiema konstrukcjami wynoszą od 8 do 35 procent. W praktyce nie są one zbyt wielkie – od jednej klatki do blisko 13 klatek na sekundę, w zależności od gry i rozdzielczości.
Warto wspomnieć o tym, że w sprzedaży dostępne są karty wyposażone w układy Radeon HD 6670 oraz pamięci GDDR5. Taka konstrukcja z pewnością zajęłaby pierwszą lokatę w naszym teście. Jednak ze względu na ceny wyższe o blisko 100 zł od naszego lidera, karty o takim wyposażeniu nie dostały się do naszego zestawienia.
Dobra jakość, dobra cena
Między kartami z procesorami graficznymi AMD ulokowała się konstrukcja firmy MSI wykorzystująca ekonomiczny, nie najnowszy już układ Nvidia GeForce GT 430. Podobnie jak konkurenci, karta obsługuje pakiet bibliotek graficznych DirectX 11.
Testowany model MSI wyróżnia jeszcze jedna cecha – ma on pamięć graficzną o pojemności 1 GB, a mimo tego cena karty została bardzo dobrze dobrana do jej możliwości. Dzięki temu konstrukcja MSI GeForce GT430 otrzymała wyróżnienie za relację wydajności do ceny.
Na dobrą pozycję karty miało wpływ także to, że częstotliwości pracy procesora graficznego i pamięci zostały fabrycznie podkręcone, co pozwoliło na uzyskanie odpowiednio większej wydajności.
Jednak karty z procesorami GeForce GT 430 nie w każdym wypadku prezentują się tak atrakcyjnie. Dobrym przykładem jest tu model Gigabyte GV-N430OC-1GL, w którym zarówno procesor, jak i pamięci pracują z niższymi częstotliwościami, choć również podkręconymi w stosunku do nominalnych ustawień rekomendowanych przez producenta układu graficznego.
Inne cechy
Wszystkie testowane karty cechują się znikomym poborem prądu. Z naszych testów wynika, że cały komputer przy maksymalnym obciążeniu karty graficznej miał moc nie większą niż 169 watów (MSI GeForce
GT430), i to przy użytym bardzo wydajnym procesorze oraz macierzy RAID w platformie testowej. Wynika z tego, że najbardziej prądożerna karta naszego testu miała moc nie większą niż 67 W. Inną konkluzją jest to, że nawet 350-watowe zasilacze, i to te niemarkowe, są w stanie sprostać wymaganiom narzucanym przez taką kartę graficzną.
Potwierdziła się reguła co do emisji ciepła przez tanie karty. W testowanych modelach, dzięki zastosowaniu większych i skuteczniejszych schładzaczy, temperatura nigdy nie przekroczyła 68 stopni Celsjusza, i to przy maksymalnym obciążeniu przetwarzaniem grafiki 3D.