Jakość obrazu
Idealna czerń sprawia, że jakość obrazu po prostu oszałamia. Efekt jest znacznie lepszy niż w przypadku jakiegokolwiek telewizora plazmowego czy projektora (nawet kinowego). Czerń jest tak głęboka, że nie widać różnicy między obrazem a ramką dookoła ekranu.
Telewizor wyświetla wspaniałe, bardzo żywe barwy, szczególnie w trybach Gra czy Sport, a w trybach Ekspert (IFS) obraz cechuje się bardzo dobrą wiernością. Biel ma neutralną temperaturę barwową
(z pomiarów wynika, że wynosi 6256–6338 K dla różnych stopni szarości), a błąd odwzorowania kolorów delta E 2000 jest niewielki, rzędu 3 punktów. Nie jest to jednak ideał – taki obraz może wyświetlić matryca IPS z podświetleniem LED.
OLED ma też kilka wad, których nie zauważysz na typowym obrazie telewizyjnym (podczas oglądania filmów, sportu, wiadomości), bo wychodzą na wierzch dopiero podczas wyświetlania obrazu z komputera. Po pierwsze brakuje jednolitości bieli, która ma bardzo delikatne zielonkawe (gdy patrzy się na wprost) i czerwonawe (pod lekkim kątem) przebarwienia. Efekt jest potęgowany przez krzywiznę ekranu.
Nie ma też możliwości wyświetlania obrazu 1:1 – elektronika zawsze ingeruje w jakiś sposób. Dowodzą tego poszarpane krawędzie czcionek (wyglądają jak kiepsko ustawiony ClearType w Windowsie), obraz niemieszczący się na ekranie (w trybie 1:1 czy 16:9 brakuje kilku pikseli z każdej strony ekranu) bądź poziom jasności zmieniający się dynamicznie mimo ustawionych stałych parametrów.
W telewizorach OLED poprzednich generacji (a także w wyświetlaczach używanych w smartfonach) został stwierdzony efekt podobny do wypalania plazmy. LG gwarantuje, że obraz nie straci na jakości przez 30 tys. godzin wyświetlania (prawie 3,5 roku wyświetlania obrazu non stop), ale telewizory są objęte tylko dwuletnią gwarancją. Podczas kilku dni testów siłą rzeczy nie mogliśmy zweryfikować obietnic.
Wyposażenie
W przypadku telewizora istotna jest nie tylko jakość obrazu, ale również wykonanie sprzętu, wyposażenie i oprogramowanie. Testowany model LG 55EG910V jest zakrzywiony, a jego grubość w górnej części wynosi 5 mm, co robi bardzo dobre wrażenie. Jednakże od środka w dół obudowa ma kilka centymetrów grubości, bo przecież gdzieś musi zmieścić się elektronika, zasilanie, mocowanie podstawy, a także złącza.
Sprzęt ma tylko trzy wejścia HDMI, więc posiadacze bardziej rozbudowanych systemów audio-wideo będą musieli wykorzystać np. wzmacniacz z większą liczbą wejść. Szkoda, bo telewizor ma niezłe głośniki Harman Kardon, więc dałoby się go używać bez zewnętrznego amplitunera. W obudowie znajdują się także trzy złącza USB, optyczne wyjście dźwięku, a także kilka analogowych wejść wideo.
Do wyposażenia telewizora należy także jego system operacyjny WebOS 2.0, stanowiący platformę dla Smart TV. Zapewnia dostęp do różnorodnych aplikacji takich jak YouTube, ipla, Player TVN, HBO Go, Google Play Movies & TV, przeglądarki internetowej, odtwarzacza DLNA i kilku innych. W sklepie LG znajduje się jeszcze około 50 innych aplikacji, przede wszystkim wideo i muzycznych, a także gier. Obsługa całości jest intuicyjna i wygodna, co jest zasługą nie tylko systemu, ale również pilota Magic z wbudowanym żyroskopem.
Z drugiej strony WebOS 2.0 nie jest doskonały – zdarzają się zacięcia interfejsu (słaba jest np. responsywność menu konfiguracyjnego telewizora), interfejs jest pstrokaty i miejscami wygląda zbyt infantylnie, a liczba aplikacji nie powala. Dotyczy to zresztą wszystkich platform Smart TV z wyjątkiem Androida TV.
Podsumowanie
Telewizory OLED są reklamowane jako spektakularna nowość. W praktyce okazuje się, że lista wad tej technologii, jak również minusów konkretnych modeli telewizorów, jest dość długa. Czy oznacza to, że LG proponuje niedopracowany produkt za duże pieniądze? Niekoniecznie. Wiedzą to ci, którzy korzystali z telewizora tego typu – przejście z LCD na OLED przypomina zamianę grafiki zintegrowanej na porządną kartę graficzną, przesiadkę ze zwykłego dysku na SSD albo z Atoma na Core i7. Mimo swoich wad OLED sprawia, że nie chce się już wracać do plazmy czy LCD, jest to po prostu bolesne.