Moda na amatorskie filmy stale rośnie. W serwisach społecznościowych królują już nie tylko nagrania ze smartfonów i kamerek sportowych, ale i samochodowych rejestratorów czy dronów. Coraz większą popularność zdobywają też materiały nagrane w technologii 360 stopni. Do zaistnienia na YouTubie czy Facebooku nie wystarczy już jednak proste wrzucenie tak zarejestrowanego filmu. Świadoma tego firma Cyberlink jak co roku udoskonaliła swój flagowy edytor wideo. W rezultacie temu najnowszy PowerDirector 15 Ultimate to prawdopodobnie jedno z najbardziej kompleksowych narzędzi do nieliniowego montażu filmów dostępnych obecnie na rynku.
Zawsze na czasie
Już pierwsza, powitalna plansza programu zdradza nadejście kilku nowych funkcjonalności. Poza standardowymi kaflami prowadzącymi do pełnego bądź uproszczonego edytora pojawił się tu bowiem odnośnik do narzędzia, które służy do 360-stopniowej edycji wideo. Dodatkowo listę obsługiwanych formatów obrazu uzupełniono o dość nietypowy standard 9:16.
Pierwsza z tych nowości jest dość prosta do przyswojenia – program oferuje użytkownikowi pełen pakiet narzędziowy służący do zaawansowanego montażu 360-stopniowych filmów na standardowym szablonie 2D. Możliwe jest dodawanie widowiskowych przejść, napisów i efektów specjalnych. Obecność formatu 9:16 nie od razu jest oczywista. To ukłon w stronę miłośników kręcenia filmów „z ręki” za pomocą smartfona ustawionego pionowo – w końcu i oni doczekali się dobrego edytora wideo. Format ten jest niewygodny podczas oglądania, ale skoro ustąpił w tej kwestii nawet serwis YoutTube, oferując możliwość pionowego odtwarzania, to i twórcy PowerDirectora nie mogli pozostać głusi na potrzeby takich wideoamatorów.
Rozwinięta została również obróbka filmów z kamerek sportowych, którą wprowadzono w czternastej edycji programu. Tym razem uniwersalny przybornik narzędziowy został uzupełniony o nowe sposoby zatrzymywania klatek filmu oraz o tworzenie efektownych zbliżeń i płynne panoramowanie ruchomych ujęć. Co cieszy, nie zapomniano przy tym o ulepszeniu bardzo przydatnej funkcji śledzenia obiektów na edytowanych filmach. Teraz można precyzyjniej dodawać do materiału różne elementy, które automatycznie podążać będą za wskazanym w kadrze obiektem – przyda się to choćby w ferie.
Lepiej, szybciej i bardziej widowiskowo
Równie spektakularne efekty pomagają uzyskać dwie kolejne nowości wprowadzone
w „piętnastce”, czyli technologia TrueTheater Color, która służy do analizy całej sceny i inteligentnego wydobywania z niej kolorów, oraz Video Blending będący tak naprawdę zestawem ciekawych filtrów gotowych do nałożenia na film.
Zmianom i nowościom wprowadzonym
w PowerDirectorze 15 nie mogła nie towarzyszyć modernizacja silnika renderującego. Co prawda znów postawiono tu na autorskie, 64-bitowe TruVelocity, ale już w szóstej jego wersji. Ponownie też uzupełnia go technologia SVRT przyspieszająca rendering filmu, i to niezależnie od orientacji wchodzących w jego skład klipów wideo.