Test Sony Movie Studio 13

Aby jednak mogło powstać coś więcej niż tylko kilka osobnych filmików zrobionych smartfonem, kamerką sportową bądź z pokładu unoszącego się nad głową drona, konieczne jest atrakcyjne połączenie nagrań. Innymi słowy – nie obejdzie się bez aplikacji do montażu i edycji wideo.

Problem w tym, że dla mniej zaawansowanych użytkowników obsługa programu do edycji wideo może być nie lada wyzwaniem. Można oczywiście skorzystać z najprostszych, mocno ograniczonych rozwiązań, których na rynku nie brakuje, jednak oznacza to rezygnację z pracy na rozbudowanej linii czasu i wielu innych przydatnych narzędzi. Wydaje się, że idealny kompromis pomiędzy funkcjonalnością a prostotą użytkowania znalazło Sony, oferujące w rozsądnej cenie aplikację Movie Studio 13.

Prosto, efektywnie i szybko

Ograniczone do absolutnego minimum duże, czytelne przyciski i przejrzysta linia czasu z niewielką liczbą opcji i wyraźnym podziałem na poszczególne ścieżki to znak rozpoznawczy wszystkich wersji trzynastej odsłony Movie Studio. Podstawowa, najtańsza edycja pozbawiona została jednak kilku istotnych funkcjonalności. Po pierwsze, nie znajdziesz tu opcji zmiany położenia poszczególnych okien wchodzących w skład interfejsu. Po drugie, nie ma możliwości przełączenia się z uproszczonego do zaawansowanego trybu edycji.

Z drugiej strony dzięki temu nowi użytkownicy nie zagubią się w gąszczu dostępnych opcji – choć w głównym panelu nie znajduje się ich zbyt wiele, sporo zaawansowanych funkcji sprytnie zaszyto głębiej w programie. Dodatkowe efekty specjalne, klatki kluczowe czy przejścia pomiędzy klipami (poza standardowym zanikaniem aktywowanym z poziomu dolnego paska zakładek) wymagają już dokładniejszego skonfigurowania parametrów wybranego zdarzenia wideo. Movie Studio 13, jak przystało na produkt dla początkujących filmowców, niczego jednak nie narzuca – jeśli nie chcesz korzystać z rozbudowanych opcji, nie musisz tego robić. Wystarczy wrzucić swoje klipy na oś czasu, odpowiednio je poprzycinać, zmiksować i zainicjować tworzenie filmu.

Skromniejsze Vegas

Podobnie jak w przypadku dedykowanego profesjonalistom Sony Vegas Pro Edit, podstawowa edycja Sony Movie Studio 13 nie zawiera w zestawie ani dodatkowych aplikacji do tworzenia i autoryzacji DVD, ani specjalnych pakietów efektów HitFilm czy filtrów od NewBlue. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo Movie Studio jest znacznie bardziej ograniczone. I nie chodzi tu tylko o z góry określoną maksymalną liczbę dostępnych ścieżek (nie więcej niż 10) czy brak możliwości archiwizowania projektów i edycji materiałów 3D – w najuboższej wersji „trzynastki” brakuje wielu innych zaawansowanych opcji dostępnych w profesjonalnej wersji programu.

Niezależnie jednak od tych ograniczeń Sony Movie Studio jest jedną z najbardziej zaawansowanych amatorskich aplikacji służących do edycji wideo. Jej opanowanie wymaga co prawda więcej wysiłku niż proste programy, ale umożliwia osiągnięcie znacznie lepszych rezultatów.

Olbrzymią zaletą Movie Studio jest interfejs i specyfika pracy z programem niemal identyczna jak w przypadku profesjonalnego Vegas Pro. Jeżeli więc po jakimś czasie stwierdzisz, że szukasz programu o większych możliwościach, przesiadka na Vegas Pro będzie bezbolesna.