Podsumowanie testu
Urządzenia wybrane do testu reprezentują wszystkie grupy czytników z wyjątkiem najdroższych modeli, kosztujących powyżej 1000 zł. Nie skreślaj urządzenia, nawet jeśli zajęło w teście dalsze miejsce – jego wyposażenie jest uboższe, ale za to cena odpowiednio niższa.
Na bogato
Dwa najdroższe (w cenie powyżej 600 zł) czytniki w teście zajęły miejsca pierwsze i drugie. Od konkurencji odróżnia je przede wszystkim wysoka rozdzielczość ekranu dotykowego. PocketBook Touch HD i Cybook Muse HD oferują jakość 300 dpi – trzeba przyznać, że tekst wygląda na takim wyświetlaczu świetnie, szczególnie że oba czytniki wyposażono w ekrany najnowszej generacji. Mają więc bardzo wysoki kontrast i nie widać na nich odblasków.
Pod względem wygody obsługi lepiej wypada Cybook – ma przyciski po bokach obudowy, którymi możesz przewijać strony książki. Ten czytnika wygląda też ciekawiej niż PocketBook. Ekran i obudowa tworzą jedną powierzchnię – jak w tablecie – podczas gdy u konkurenta wyświetlacz jest lekko cofnięty.
Muse HD jako jedyny w teście ma funkcję automatycznego obracania obrazu. Touch HD otrzymał za to lepszy interfejs i obsługuje więcej formatów plików.
Średnia półka
Jeśli chcesz wydać 100 zł mniej, masz do wyboru modele z ekranami o rozdzielczości 1024 na 758 punktów. To wciąż wysoka jakość i różnicę w porównaniu z ekranami HD widać głównie w bezpośrednim porównaniu.
Podobnie jak we wcześniej opisanych, droższych modelach dotykowy ekran możesz podświetlić. PocketBook Aqua 2 wyróżnia się świetnym wykonaniem obudowy, która dodatkowo jest pyło- i wodoszczelna – bez obaw można zabrać go np. na plażę. InkBook Prime ma lepsze rozmieszczenie klawiszy – to szczególnie istotne, jeśli wolisz je od komend dotykowych. Są one dostosowane do obsługi prawą i lewą dłonią.
Do średniej półki zaliczyć trzeba też kosztującego 429 zł Cybooka Muse Light. Ma on dotykowy i podświetlany ekran, ale o niższej rozdzielczości. Także podatność wyświetlacza na powstawanie odblasków jest tutaj wyższa, a pamięć o połowę mniejsza niż we wcześniej opisanych urządzeniach.
Czytnikowe minimum
Największy wybór czytników mają osoby o najmniej zasobnym portfelu. Także w naszym teście znalazło się dużo modeli za mniej niż 400 zł. Moją one dość skromne wyposażenie, brakuje podświetlanego ekranu, rozdzielczość to 800 na 600 pikseli, a urządzenia nie można obsługiwać dotykiem. Wyjątkiem jest PocketBook Basic Lux, który ma rozdzielczość ekranu jak urządzenia ze średniej półki, a wyświetlacz jest podświetlany.
Warto zwrócić uwagę, że skromniejsze wyposażenie ma przełożenie na wagę czytników. Szczególnie lekkie okazały się modele inkBook Classic 2 i PocketBook Basic 3. Pierwszy z nich wyróżnia się także otwartym systemem operacyjnym Android. W czytniku możesz instalować dodatkowe aplikacje, zupełnie jak w tablecie.
Brak ekranu dotykowego zmusza do używania przycisków na obudowie. W takiej obsłudze pomaga możliwość mapowania funkcji przycisków, dostępna w urządzeniach PocketBook i inkBook.
Na koniec jeszcze słowo o czytniku Kindle 8 – to najpopularniejsza marka w Polsce. Musisz jednak pamiętać, że urządzenia tej firmy nie mają polskiego interfejsu (choć bez problemu wyświetlają polskie litery w książkach). Nie obsługują też jednego z dwóch popularnych standardów zapisu książek – plików EPUB. By wgrać taki plik do Kindle’a, trzeba posłużyć się programem do konwersji formatów, np. Calibre.
Co wybrać?
Optymalnym wyborem będzie czytnik z ekranem o rozdzielczości 1024 na 768 punktów, z funkcją obsługi dotykiem. Najlepiej, jeśli ma wyświetlacz e-ink Carta.