Podsumowanie testu
Przetestowaliśmy 6 niedrogich modeli kosztujących poniżej 500 złotych i nagrywających obraz w rozdzielczości 720p przy 60 klatkach na sekundę.
Wygoda obsługi
Tylko kamera RD32II jest naprawdę modelem rowerowym. Świadczy o tym sposób jej obsługi – bardzo wygodny podczas jazdy. Jest to kamera, którą jako jedyną można obsługiwać bez zatrzymywania się. Pozostałe kamery to modele mniej lub bardziej uniwersalne, montowane w wodoszczelnych obudowach. Korzystanie z każdej z nich podczas jazdy jest co najmniej niewygodne. Ekran LCD, bardzo komfortowy podczas kręcenia filmów na postoju i podglądu już nakręconych, jest podczas jazdy nieprzydatny, bo go nie widać.
Mocowanie
Żadnej z testowanych kamer nie da się zamontować na typowym kasku rowerowym. Pasków jest za mało, a kształt podstawki nie przystaje do żebrowanej powierzchni kasku. Mocowania na kierownicę są natomiast wysokie i sztywne, przez co wszystkie drgania przenoszą się na obraz. Jedyną kamerą, która rejestruje niedrgający obraz, jest RD32II wyposażona w krótki uchwyt na kierownicę, amortyzowany dodatkowo gumą.
Jakość filmów
W tej kategorii wygrała kamera RD32II. Jej uchwyt nie przenosi drgań, a kąt widzenia w rozdzielczości HD jest większy niż przy Full HD. To odwrotnie niż w wypadku innych kamer, które w HD wykorzystują tylko fragment matrycy, przez co mniej światła dochodzi do czujnika i materiał jest za ciemny.
Z doborem prawidowej ekspozycji także radzi sobie idealnie tylko RD32II. Opticam – zupełnie nieźle. W dobrym świetle jest idealnie, w gorszym bywa czasem nieco za ciemno. Bliźniacza Manta ewidentnie nie radzi sobie z ekspozycją, przez co obraz jest zazwyczaj za ciemny. Podobnie jest w wypadku Overmaksa. Bliźniacze kamery Tracera i Nateca też nie radzą sobie idealnie z nierówno oświetloną sceną, nieco za mocno zaciemniając gorzej oświetlone partie.
Wszystkie kamery nagrywają Full HD z prędkością 30 klatek, a HD – aż 60. W dodatku we wszystkich obraz Full HD pływa (nienaturalnie się przelewa).
Jakość zdjęć
Do robienia zdjęć najlepiej nadają się kamery firm Overmax i Opticam. Pierwsza ma ciekawie podbite kolory i w menu sporo opcji, które umożliwiają uzyskanie niecodziennych efektów. Druga z kolei dzięki obsłudze za pomocą smartfonu umożliwia robienie zdjęć z trudno dostępnych miejsc lub z zaskoczenia dla fotografowanego. Najwyraźniejsze zdjęcia robi jednak kamera RD32II (która nie daje możliwości obejrzenia tego, co fotografujemy), mają one największą zmierzoną rozdzielczość. Blisko dwukrotnie większą niż pozostałe testowane modele.
Ogólna jakość zdjęć wykonywanych za pomocą testowanych kamer przy dobrym świetle jest niezła.