Hybrydy wracają do gry
|
Seagate Momentus XT to seria dysków o pojemności 250–500 GB, zawierająca 4 GB pamięci flash (jak dysk SSD), do której kopiowane są najczęściej używane pliki, głównie systemowe. Skraca to czas dostępu do nich, przyspiesza ładowanie systemu i aplikacji.
Rozwiązanie nie jest jednak nowe. Już 5 lat temu Intel przewidział m.in. technologię o nazwie Turbo Memory. To pamięć flash zainstalowana na płycie głównej albo w dysku, której celem jest przechowywanie najczęściej używanych danych. Rozwiązanie się nie przyjęło, bo pamięć flash była wówczas za droga, a system Vista nie zapewniał tak dobrej jej obsługi, jak obecny Windows 7. Dlatego algorytmy buforowania danych w dysku Momentus XT są niezależne od systemu operacyjnego.
|
W artykule:
- Jaką rolę pełni dysk twardy
- Od czego zależy wydajność dysku
- Opisy wybranych modeli
- Poradnik, jak zainstalować nowy dysk i przenieść na niego system ze starego modelu
Dysk twardy jest często określany, podobnie jak pamięć RAM, z którą bywa mylony, pojęciem „pamięć komputera”. Tymczasem pamięć RAM to tymczasowy zbiornik na dane ułatwiający bieżącą pracę, a dysk twardy to archiwum przechowujące wszystkie pliki. Po wyłączeniu komputera zawartość pamięci RAM zostaje skasowana, podczas gdy dane na dysku pozostają.
Jeśli dysk ma wystarczającą pojemność, nie interesujemy się jego pozostałymi parametrami. To błąd! W rzeczywistości dysk jest najwolniejszym elementem komputera. Postęp technologiczny sprawia, że najnowsze modele są znacząco szybsze niż poprzednie, czego efektem jest większy komfort pracy, np. szybsze uruchamianie systemu operacyjnego i aplikacji.
Wydajność dysków
Ważnym parametrem wpływającym na wydajność jest prędkość wirowania talerzy dysku. Standardem dla dysków do pecetów jest 7200 obr./min, ale moda na energooszczędne rozwiązania spowodowała, że na rynek wróciły dyski wolniejsze. Serie WD Caviar Green, Samsung Spin-
Point EcoGreen i Seagate Barracuda LP pracują z obniżoną prędkością (5400 lub 5900 obr./min), co źle wpływa m.in. na transfer danych . Jeśli więc zależy ci na wydajności, nie kupuj takich dysków.
W przypadku dysków do notebooków jest odwrotnie. Większość modeli pracuje z prędkością 5400 obr./min, bo zapewnia to niższą temperaturę pracy i lepszą energooszczędność. Ale są też serie o prędkości 7200 obr./min, takie jak Seagate Momentus 7200 czy
WD Scorpio Black.
Istotnym parametrem jest także gęstość upakowania danych. Im jest większa, tym większa jest wydajność dysku. Tutaj z zasady modele z najnowszych serii są lepsze od tych starszych.
Które dyski najbardziej opłaca się kupować
|
|
Najmniejszych dysków nie opłaca się kupować, bo dokładając kilkanaście złotych, kupimy dysk o połowę większy. Z kolei najpojemniejsze są nieproporcjonalnie drogie. Najkorzystniej wypadają modele o średniej pojemności, mają najniższą cenę w przeliczeniu na 1 GB. W tabelce znajdują się uśrednione ceny popularnych modeli dysków.
|
Jak duży dysk kupić
Przygotowując się do zakupu nowego dysku, musimy się zdecydować, na czym nam najbardziej zależy. Czy chcemy kupić dysk tani, pojemny, czy może o najlepszym stosunku pojemności do ceny. Na najmniejszych i największych modelach przestrzeń dyskowa jest relatywnie droga. Dlatego przed zakupem warto sprawdzić, ile kosztuje 1 gigabajt przestrzeni dyskowej. Przykładowe zestawienie przygotowaliśmy w tabeli obok.
Jaki model wybrać
Dyski do pecetów mają szerokość 3,5 cala, mniejsze modele, o szerokości 2,5 cala, są montowane w laptopach (w pececie też się mieszczą, ale ze względu na gorsze parametry takie ich wykorzystanie nie ma większego sensu).
Wszystkie dyski dostępne na rynku są wyposażone w interfejsy Serial ATA o różnych prędkościach, które są jednak ze sobą wzajemnie zgodne. Kupując nowy dysk, np. z interfejsem Serial ATA 3 Gb/s, możesz więc być pewien, że będzie zgodny z interfejsem o prędkości 1,5 Gb/s. Wsteczna zgodność obejmuje także najnowszą wersję Serial ATA o teoretycznej przepustowości 6 Gb/s.
Jeśli masz kilkuletni komputer bez portów Serial ATA, to z trudem znajdziesz dysk ze starym interfejsem ATA, w dodatku będzie miał pojemność nie większą niż 500 GB, słabą wydajność i wygórowaną cenę. Lepszym rozwiązaniem jest kupno dysku Serial ATA i przejściówki pozwalającej na podłączenie go do portu ATA płyty głównej (na aukcjach po kilkanaście złotych). Ale to też nie jest idealne rozwiązanie, bo często pojawia się ograniczenie ze strony płyty głównej, objawiające się tym, że system widzi tylko część przestrzeni dyskowej (137 GB). W takim wypadku najlepiej kupić kontroler USB 3.0 oraz nowoczesny, zewnętrzny dysk z takim interfejsem.