Moim zdaniem
|
- Artur Wyrzykowski
szef działu Hardware
W naszym porównaniu najlepszy okazał się Canon EOS 1000D. Ma bardzo dobre wyniki pomiarów laboratoryjnych, duże możliwości oraz bogate wyposażenie (m.in. ekran z funkcją live view). Najwygodniejszy w obsłudze jest aparat Nikon D60, ale to zależy od przyzwyczajeń użytkownika. Nawet po zakupie Sony Alpha 330 można się pogodzić z dziwną konstrukcją korpusu, a nabywca Nikona D60 nie będzie ubolewał z powodu braku podglądu na żywo.
|
W naszym porównaniu uwzględniliśmy trzy cyfrowe lustrzanki: bardzo popularny, podstawowy model firmy Canon, czyli EOS 1000D, znany od miesięcy Nikon D60 oraz najnowszy Sony Alpha 330, który z racji krótkiej obecności na rynku jest mniej znany i nieco droższy niż jego konkurenci, ale wkrótce na pewno zmieści się w tym samym przedziale cenowym. Wszystkie trzy modele w zestawach z obiektywem o ogniskowej 18–55 mm kosztują nieco ponad 2000 zł, w takich zestawach zostały też przez nas przetestowane. Zatem test nie obejmuje faktycznie samego aparatu (body), ale zestaw z tzw. obiektywem kitowym.
Konstrukcja aparatów
Na pierwszy rzut oka wszystkie aparaty różnią się między sobą konstrukcją korpusu. Nikon D60 to lustrzanka dobrze leżąca w dłoni, z wygodnym dostępem do przycisków i wszystkich funkcji. Sony Alpha 330 to model najbardziej zbliżony do kompaktów. Uchwyt aparatu został zmniejszony, a spust migawki przesunięty z przedniej części korpusu ku tyłowi. Aparat gorzej leży w dłoni, chyba że korzysta się z niego jak z kompaktu, obserwując fotografowany kadr na ekranie. Uchylny ekran pozwala wygodnie robić zdjęcia zarówno znad głowy, jak i z dołu. Canon EOS 1000D to model pośredni. Ma mniej wygodną konstrukcję niż Nikon, ale jest znacznie lepszy niż Sony.
Odrębną kwestią jest sposób obsługi aparatów, a więc zestaw przycisków, ich rozmieszczenie, a także układ samego menu. Nikon powinien być dla większości osób najbardziej komfortowy. Ma wyraźnie wyczuwalne przyciski, duże i wygodne kółko wyboru trybów, intuicyjne menu. Canon jest nieco mniej wygodny, np. kółko wyboru trybów ma ograniczenie i można wykonać nim tylko jeden niepełny obrót, a wszystkie przyciski są trochę za płaskie. Za to Canon ma czytelnie opisane na obudowie wszystkie funkcje przycisku krzyżowego, szkoda tylko, że nie daje on dostępu do ustawień lampy błyskowej, jak w większości aparatów.
Różnice między lustrzankami a aparatami kompaktowymi
|
- W lustrzankach stosuje się różne obiektywy, w zależności od potrzeb (zoom, makro, stałoogniskowe o dużej jasności), podczas gdy w kompakcie jest jeden uniwersalny obiektyw.
- Lustrzanka błyskawicznie reaguje na działania użytkownika. Jest gotowa do zdjęcia od razu po włączeniu i robi zdjęcie natychmiast po wciśnięciu spustu migawki, dzięki czemu fotografie są ciekawsze. Kompakt jest zawsze wolniejszy.
- Lustrzanki mają większe matryce światłoczułe, dzięki czemu jakość zdjęć jest zdecydowanie lepsza niż zdjęć z kompaktów.
- Lustrzanka waży kilkakrotnie więcej niż kompakt, jest znacznie większa, więc trudniej ją przenosić.
- Kompakt oferuje podgląd fotografowanego obrazu na ekranie (tzw. live view), zawsze pozwala nagrywać filmy, podczas gdy funkcje te są dostępne w nielicznych lustrzankach.
- Lustrzanki mają złącza do zamocowania dodatkowej lampy błyskowej. W kompaktach z reguły ich nie ma.
|
Atutem Canona jest też możliwość skonfigurowania własnego menu i umieszczenia w nim najczęściej używanych funkcji. Sony będzie dla większości osób najmniej wygodny w obsłudze, choćby ze względu na zbyt płaskie kółko wyboru trybów czy przyciski umieszczone zbyt blisko ekranu.
Możliwości
Istnieje kilka cech, które bardzo różnicują testowane aparaty pod względem ich możliwości. Jedna z najbardziej przydatnych to szybkość działania aparatów, możliwości wykonywania zdjęć seryjnych oraz tzw. bracketingu . Testowane modele pozwalają wykonać do 3 klatek na sekundę, ale ich szybkość nie jest identyczna. Szczególnie w przypadku Nikona doskwiera długi, jak na lustrzankę, czas ustawiania ostrości. Nikon nie zapewnia też bracketingu, Sony Alpha 330 daje możliwość wykonania zdjęć ze zmienną ekspozycją , a Canon dodatkowo ze zmiennym balansem bieli . Żaden z aparatów nie pozwala wykonać serii zdjęć np. o różnej czułości ISO .
Kolejną ważną cechą, szczególnie dla posiadaczy kompaktów, jest tryb live view, czyli podgląd na żywo fotografowanego obrazu na ekranie LCD. Potrafi to każdy kompakt, z kolei w typowych lustrzankach nie jest to możliwe. Ale Canon EOS 1000D oraz Sony Alpha 330 mają taką funkcję. W Canonie jest to realizowane przez uniesienie lustra, by obraz cały czas padał na matrycę i mógł być wyświetlany na ekranie. Niestety, wynikają z tego kłopoty np. z ustawianiem ostrości. Poza tym opcje dotyczące podglądu na żywo są dość skutecznie ukryte w menu.
W Sony do podglądu na żywo służy zupełnie inna matryca, a włączenie podglądu jest bajecznie proste – robi się to za pomocą przełącznika na korpusie. Jedynie Nikon nie ma funkcji podglądu na żywo.
Inna możliwość związana z konstrukcją to rejestrowanie filmów. W przypadku kompaktów realizacja tego jest prosta. W lustrzankach z trybem live view też nie powinna być trudna. Jednak testowane modele Canona i Sony takiej możliwości nie dają, a tym bardziej nie jest to możliwe w aparacie Nikon D60.
Bardzo promowaną ostatnio funkcją jest też stabilizacja obrazu, która w aparatach jest realizowana na kilka sposobów. Testowane lustrzanki oferują mechaniczną stabilizację matrycy (jak w Sony Alpha 330) albo stabilizację optyczną za pomocą specjalnych układów w obiektywach (Canon i Sony). Z reguły lepsze efekty daje ta druga metoda, jednak trzeba mieć specjalny obiektyw (nie każdy ma tę funkcję), poza tym obiektyw ze stabilizacją jest bardziej skomplikowany i teoretycznie cięższy niż bez niej (w praktyce niekoniecznie tak jest). Za to stabilizacja matrycy zastosowana przez Sony działa bez względu na wykorzystany obiektyw.