Zalety i wady dysków SSD
Jak każda technologia, również SSD nie jest rozwiązaniem idealnym.
Nie tylko wydajność
Dyski SSD mają zupełnie inną budowę niż tradycyjne modele. Talerze i głowice są zastąpione pamięciami NAND flash – takimi samymi, które znajdują się w pendrive’ach. Różnica polega na tym, że są zamknięte w obudowach 2,5”, a także wyposażone w interfejs SATA 3. Korzystanie z nich ma sens tylko wtedy, gdy komputer ma również takie złącze. Poprzednie wersje interfejsu SATA są zbyt wolne, mimo że nie miały żadnego problemu z obsługą tradycyjnych dysków twardych, a wynika to z ogromnej różnicy wydajności między HDD i SSD.
SSD nie zawierają części mechanicznych, więc są całkowicie bezgłośne, a także odporne na uszkodzenia. Oczywiście nie oznacza to, że takim dyskiem można rzucać. Jednak jeśli z biurka spadnie laptop, ryzyko uszkodzenia dysku będzie znacznie mniejsze.
Nie ma sprzętu bez wad
Pierwsza wada SSD to wspomniana już pojemność. O ile tradycyjne modele mają już 3–4 TB, o tyle w przypadku SSD przystępna oferta kończy się na 500 GB, a i tak są to modele drogie (około 1300 zł).
Wysoka cena i niewielka pojemność sprawiają, że jeśli masz w komputerze miejsce na kilka dysków twardych, najlepszym rozwiązaniem jest jednoczesna instalacja SSD (na system i aplikacje, np. 128 GB) oraz HDD (na dane, w szczególności na duże pliki multimedialne, np. o pojemności 1 TB). Jeśli w komputerze (np. w laptopie) jest miejsce tylko na jeden dysk, można kupić model hybrydowy (tzw. SSHD), który kosztuje niewiele drożej od dysków talerzowych, a dzięki wbudowanej pamięci flash 8–24 GB ma nieco wyższą wydajność.
Kolejną wadą dysków SSD jest ich znaczna awaryjność. Co prawda, są odporne na uszkodzenia mechaniczne, ale potrafią zepsuć się z nieznanych bliżej powodów. Nie dzieje się to po przekroczeniu żywotności pamięci flash, ale po awarii kontrolera pamięci zamontowanego w dysku. Kilka miesięcy, rok, dwa lata? Nigdy nie wiadomo, kiedy SSD wyzionie ducha.
Jak dbać o dysk SSD
Ze względu na swoją budowę dyski nowej generacji potrzebują do poprawnej pracy zupełnie innych funkcji systemu operacyjnego. Dlatego przed rozpoczęciem korzystania z SSD warto sprawdzić, czy są one włączone (lub wyłączone), i dostosować ustawienia.
Wyłącz zbędne funkcje
Na początku radzimy wyłączyć indeksowanie plików dla partycji ulokowanych na SSD. Funkcja ta polega na tworzeniu spisu plików znajdujących się na dysku w celu przyspieszenia ich wyszukiwania. Jednak dysk SSD nie ma głowicy jeżdżącej po talerzu i ma tak samo szybki dostęp do wszystkich swoich komórek, zatem funkcja ta jest zbędna.
Nie jest potrzebna też defragmentacja, która sprawia, że pliki są porządkowane tak, by znajdowały się możliwie blisko siebie. Proces ten może znacznie obciążyć dysk i zmniejszyć jego żywotność. Jeśli jednak oprócz SSD masz też model talerzowy, dla tego drugiego funkcję defragmentacji pozostaw włączoną.
Warto też zrezygnować z usługi wstępnego ładowania do pamięci. Działa ona w ten sposób, że jeśli niektórych danych (na przykład plików systemowych) używasz często, system porządkuje je tak, by znalazły się obok siebie, co przyspiesza start systemu.
Tryb AHCI
Mając SSD, warto włączyć w BIOS-ie tryb AHCI, który poprawia komunikację dysku z płytą główną. Dzięki AHCI można podłączać dyski podczas pracy systemu i korzystać z funkcji NCQ, która optymalizuje kolejność komend SATA w celu ich szybszego wykonania. Została ona stworzona głównie z myślą o dyskach HDD, by ograniczać pracę głowicy. Ale przydaje się też w SSD, szczególnie w sytuacjach, gdy komórki flash trzeba adresować w małych fragmentach (2–4 KB) oraz nadpisywać istniejące dane (usuwanie w SSD działa blokowo). Oprócz tego NCQ może powstrzymać dysk przed kopiowaniem danych, które i tak niebawem zostaną usunięte.
Funkcja TRIM
Bardzo ważną funkcją jest TRIM. To jedna z komend SATA, która informuje kontroler o wykorzystaniu poszczególnych komórek pamięci. Głównym celem jest poprawa wydajności oraz wyrównanie zużycia wszystkich komórek pamięci flash.
Funkcji TRIM nie trzeba specjalnie włączać. Dysk jest do niej po prostu dostosowany lub nie. Współpracują z nią wszystkie współczesne dyski, wsparcie zapewnia też Windows 7 i 8 oraz Linux. Starsze systemy, w tym popularny Windows XP, nie potrafią jej użyć, dlatego też stosowanie SSD w starszych komputerach nie daje tak dobrych efektów.
Jedną z wad funkcji TRIM jest to, że po skasowaniu plików dane są w ciągu kilku minut całkowicie usuwane, by zwolnić komórki. Dlatego naprawdę cenne dane lepiej trzymać na dyskach talerzowych.
Pamięć wirtualna
Ze względu na ograniczenie zużycia komórek pamięci można przenieść pamięć wirtualną (plik wymiany) z dysku SSD na HDD. Nie jest to jednak konieczne, gdyż żywotność komórek pamięci w warunkach typowego użytkowania wynosi zwykle ponad 5 lat, a powodem awarii dysków SSD częściej jest kontroler. Poza tym przeniesienie pamięci wirtualnej może spowodować mały spadek wydajności komputera. Dlatego czynność ta ma sens, jeśli stawiasz przede wszystkim na żywotność dysku SSD, a nie na wydajność komputera.