5. miejsce - Panda Internet Security 2009
Oprogramowanie nie sprawiało problemów. Pracowało w miarę sprawnie i nie przeszkadzało w pracy, może z wyjątkiem zbyt restrykcyjnych ustawień kontroli treści WWW. W przypadku, gdy zdefiniujemy profil użytkownika jako dziecko, nawet strona PC Formatu będzie blokowana z powodu uznania jej za stronę zawierającą treści niedopuszczalne dla dzieci. Poprawny interfejs, elastyczność konfiguracji. Panda to produkt, który może się podobać. Do skuteczności jego działania nie mieliśmy żadnych uwag. Sto procent testowej próbki malware’u
zostało poprawnie zidentyfikowane i usunięte. Jedyne zastrzeżenia można mieć do dość wysokiego obciążenia procesora podczas inicjowanego ręcznie skanowania całościowego. Warto też wspomnieć o udogodnieniu dla posiadaczy domowych sieci bezprzewodowych. Pakiet Pandy powiadomi automatycznie o próbach połączenia się jakiegokolwiek nowego urządzenia z daną siecią. Pakiet Pandy najbardziej widocznie wpływał na czas uruchamiania systemu operacyjnego. Moduły dodawane przez pakiet zauważalnie spowalniają uruchamianie się systemu. Kolejna kwestia to czas skanowania. Wynik nie był co prawda najgorszy, ale spodziewaliśmy się lepszych rezultatów.
PLUSY:
- Wykrywanie intruzów w sieciach Wi-Fi
- Przejrzysty interfejs
MINUSY:
- Wpływ pakietu na start
systemu
6. miejsce - ESET Smart Security 3.0
Proces doprowadzania programu do pełnej użyteczności był nieco kłopotliwy. Instalacja jest co prawda szybka (jedna z najszybszych w teście), ale po niej trzeba dokonać ręcznej rejestracji na stronie producenta, podając w trakcie otrzymany od producenta kod. Kolejny etap to odbiór w e-mailu danych uwierzytelniających. Dopiero za ich pomocą można się zalogować do programu i uaktywnić wszystkie jego funkcje, których – w stosunku do najbardziej rozbudowanych pakietów w naszym teście – nie ma tak wiele. Brakuje np. funkcji kontroli rodzicielskiej. Zaletą produktu słowackich programistów jest szybkość operacji skanowania, a także niskie zużycie zasobów systemowych. Zarówno do stabilności działania pakietu, jak i skuteczności w wykrywaniu i neutralizacji testowego pakietu malware nie mamy najmniejszych zastrzeżeń. Za dużą wadę uznaliśmy pozbawienie użytkownika możliwości aktualizacji pakietu, dopóki nie zostatnie zakończony uciążliwy proces rejestracji. Przy czym sam producent deklaruje czas oczekiwania do godziny na dane uwierzytelniające. W opcjach konfiguracyjnych pakietu oraz w dokumentacji nie znaleźliśmy też żadnej wzmianki o ochronie antyphishingowej.
PLUSY:
- Bardzo małe zużycie zasobów systemowych
- Szybkość skanowania
MINUSY:
7. miejsce - G DATA InternetSecurity 2009
W programie irytujący jest proces wstępnej rejestracji. Producent nie poprzestał na aktywacji (wystarczającej wielu konkurencyjnym producentom), ale zmusza użytkownika do rejestracji, gdyż bez tego nie będzie aktualizacji baz wirusów. Rejestrację można jeszcze przeboleć, ale w jej wyniku otrzymujemy trudny do zapamiętania identyfikator i jeszcze trudniejsze do zapamiętania hasło. Wstępna aktualizacja jest długotrwała. Użycie dwóch niezależnych silników skanujących w produkcie wymaga pobrania odpowiedniej ilości danych – w naszym przypadku było to ok. 50 MB – w przypadku wolniejszych łączy dość pokaźna ilość. W informacjach prasowych spotkaliśmy się z przekazami, jakoby nowy produkt G DATY został wyposażony w bardzo szybki mechanizm skanujący. Niestety, nasze testy tego nie potwierdziły. Choć do skuteczności działania nie mamy najmniejszych zastrzeżeń, to średni wynik skanowania systemu testowego wynoszący pół godziny to rezultat ostatni w stawce. Ponadto w programie irytuje fakt, że elementy dodawane do pasków narzędziowych przeglądarki WWW (zapewniające ochronę przed wybranymi elementami stron) mają opisy bez polskich znaków – oczywiście w polskojęzycznym systemie Windows.
PLUSY:
- Wszechstronny zakres ochrony
- Bogata konfiguracja
MINUSY:
8. miejsce - Kaspersky Internet Security 2009
Program zapowiadał się rewelacyjnie. Przejrzysty interfejs instalatora, szybka instalacja (ustąpił tylko najszybszemu w teście pakietowi Norton), świetny, przyciągający wzrok, a zarazem przejrzysty i funkcjonalny interfejs aplikacji kontrolującej pracę pakietu. Do tego bardzo niskie zużycie zasobów podczas pracy w tle (lepsze nawet niż w przypadku zwycięzcy testu) i bardzo szybkie skanowanie, ponaddwukrotnie szybsze od drugiego w stawce produktu ESET. Jednak z czymś tu przesadzono. Produkt firmy Kaspersky Labs jako jedyny nie poradził sobie z rozpoznaniem wszystkich złośliwych kodów z testowej próbki. Niestety – ta wada przeważyła. Oprogramowanie ochronne cenimy przede wszystkim za skuteczność, a nie za wygląd, czy nawet szybkość działania. Tymczasem w przeprowadzonych przez nas testach znaczna część testowej próbki malware nie została w ogóle przez Kaspersky’ego rozpoznana. Mało tego, nawet ręczne zmuszenie programu do przeskanowania konkretnego pliku zawierającego złośliwy kod (spośród naszej próbki) dało negatywny rezultat – o pomyłce z naszej strony nie może być mowy. Ciekawostką jest fakt, że nawet Windows Defender nerwowo reagował na to, co ignorował Kaspersky.
PLUSY:
- Interfejs – estetyka
i prostota
- Szybkość skanowania
MINUSY: