Odtwarzanie wysokich częstotliwości, 10–20 kHz, jest technicznie znacznie łatwiejsze do zrealizowania – wystarczą dobre przetworniki wysokotonowe, tzw. „gwizdki”. Jednak praktyka pokazuje, że przeciętny zestaw głośnikowy też sobie z tym nie radzi.
Na jakość brzmienia wpływa także wiele detali, które niekiedy trudno w jakikolwiek sposób uchwycić. Są to rodzaj materiałów, z jakich wykonane są przetworniki czy obudowa, kształt membran, wielkość obudowy, dodatkowe otwory w obudowie (tzw. bass-reflex w głośnikach niskotonowych), dodatkowe membrany pasywne itd. Dzięki takim szczegółom można powiedzieć, że brzmienie jest bardziej lub mniej przyjemne dla ucha, choć ostateczna ocena jakości dźwięku i tak jest zupełnie subiektywna.
Praktyczne walory
Głośniki mają też wiele detali wpływających na codzienne użytkowanie. Wspomnieć trzeba choćby o długości kabli i sposobie ich podłączenia – od tego zależy, czy głośniki da się ustawić na biurku w odpowiedni sposób. Czasem podłączenie bywa proste, ale w wielu przypadkach plątanina kabli jest większa niż można przypuszczać – głównie za sprawą przewodowego pilota, na którym znajduje się włącznik, regulator głośności, wyjście słuchawkowe itd. Dlatego lepiej, jeśli te elementy znajdują się na jednym z głośników, gdzie dostęp do nich jest równie łatwy.
Kolejną sprawą jest zestaw elementów regulacyjnych i złączy. Wystarczyłoby tylko jedno wejście audio, nawet bez regulacji siły głosu, bo ta jest dostępna w komputerze, jednak głośniki zawsze mają taką regulację, a zestawy 2.1 dodatkowo pozwalają na regulację natężenia niskich tonów. Ta ostatnia w zasadzie jest niezbędna, bo subwoofer grający z pełną mocą będzie za bardzo dudnił. Dodatkowym plusem będzie regulacja tonów wysokich.
Oprócz analogowego wejścia audio głośniki czasem mają wyjście słuchawkowe. Do dyspozycji jest też drugie wejście audio, pozwalające podłączyć telefon, tablet czy jakiekolwiek analogowe źródło dźwięku. Dobre zestawy (niestety nie takie za 100 czy 200 zł) mają także cyfrowe wejście S/PDIF, które zapewnia najwyższą jakość dźwięku.
Podsumowanie testu
Do naszego testu trafiło osiem zestawów głośnikowych 2.0 oraz 2.1. Są to modele w cenach do ok. 150 zł, jednak niektóre są niemal dwukrotnie tańsze, choć wcale nie najgorsze.
Jakość zestawów 2.1
Większość testów dotyczy jakości dźwięku, która była oceniana podczas odtwarzania utworów z kilku gatunków muzycznych. Sprawdzaliśmy wierność odtwarzanego dźwięku, czystość brzmienia poszczególnych instrumentów, proporcje poszczególnych przedziałów pasma akustycznego itd.
Najwyższą ocenę otrzymał zestaw Creative Inspire T3300. Głośniki są jednodrożne, więc nie zapewniają idealnego brzmienia, ale dźwięk jest bardzo mocny, przestrzenny, miły dla ucha. Zapewne sporą rolę odgrywają w tym dodatkowe otwory Dual Slot Enclosure. Sam subwoofer nie jest zbyt duży (ma wymiary 16x21x24 cm) i nie zapewnia idealnego dźwięku, ale wciąż jest to bardzo dobra jakość. Zmierzone ciśnienie akustyczne dla częstotliwości 120 Hz wynosiło 80 dB – najwięcej spośród testowanych urządzeń.
Zestaw Creative A250 jest podobny – również ma konfigurację 2.1, ale mniejsze głośniki boczne i subwoofer, a także znacznie niższą moc nominalną. Mimo tego wcale nie gra ciszej. Subwoofer ma głośność ustawioną na stałe i niekiedy dominuje, stąd niższa ocena jakości.
Wśród głośników 2.1 wyróżnia się także Tracer City – jest znacznie tańszy niż modele Creative, a również zapewnia bardzo dobry dźwięk. W porównaniu do Creative niskie tony są trochę mniej plastyczne, a dźwięk mniej przestrzenny, ale można to usłyszeć, tylko bezpośrednio porównując zestawy.
Logitech Z213 to jeszcze mniejszy sprzęt, który gra słabiej. Dźwiękowi brakuje przestrzeni, a subwooferowi przydałoby się więcej mocy.
Jakość zestawów 2.0
W teście znalazły się też trzy zestawy 2.0 i również one potrafią dobrze zagrać. Genius SP-HF800A gra czysto i zarazem mocno, ale w niektórych utworach niskie tony całkowicie niszczą brzmienie. Przetworniki z membranami o średnicy 2” zupełnie sobie z tym nie radzą nawet przy niewielkiej głośności – zestaw charczy i muzyki nie da się słuchać. Tańszy zestaw SP-HF360 nie ma takiego defektu, ale ogólnie gra nieco gorzej. Natomiast Logitech Z200 odtwarza głównie średnie tony, brakuje niskich i wysokich, a całe brzmienie jest nieco „brudne”, choć niektórym może się podobać.
Pozostałe testy
Wymiary poszczególnych głośników to ważny parametr, ale podaliśmy je jedynie w celach informacyjnych. Jedni będą woleli głośniki mniejsze, by nie zajmowały miejsca na biurku, natomiast inni większe, żeby lepiej grały. Nie ocenialiśmy wyglądu, bo to rzecz gustu – na zdjęciach widać, jak wyglądają poszczególne zestawy. Do wyboru są zwykle modele w kolorze czarnym lub brązowym, z płyty MDF lub z plastiku. Jedynie Logitech Z200 jest dostępny w białej obudowie, ale w sprzedaży jest też wersja czarna. Niestety żaden z zestawów nie ma uchwytów pozwalających zawiesić głośniki na ścianie.
Ocenie poddaliśmy różne detale wpływające na użyteczność: długość kabli połączeniowych (maksymalny rozstaw), moc głośników podczas pracy (im mniej, tym lepiej), dostępną regulację (siły głosu, tonów niskich i wysokich), a także dodatkowe elementy, np. pilota lub złącza. Nie ocenialiśmy instrukcji, bo choć teoretycznie jest wymagana, w praktyce nikt nie będzie jej potrzebował.