Możliwy kompromis?
Czy możliwe jest pogodzenie interesów użytkowników zmęczonych natrętną reklamą oraz właścicieli serwisów, którzy potrzebują przychodów? Wiele serwisów oferuje możliwość opłacenia taniego abonamentu w zamian za wyłączenie reklam. Z kolei twórcy rozszerzeń, np. AdBlocka czy Adlocka Plus, w ramach programu Acceptable Ads oferują firmom odblokowanie stron, na których nie ma najbardziej natrętnych reklam. Korzysta z tego m.in. Google, które płacąc m.in. twórcy rozszerzenia Adblock Plus, firmie Eyeo, zapewnia sobie widoczność reklam tekstowych w wynikach wyszukiwania. Do racjonalnego kompromisu mogą przyczynić się także sami użytkownicy, selektywnie filtrując reklamy, całkowicie pozbywając się ich wyłącznie na stronach serwujących najbardziej natrętne formy komunikatów.
Filtrowanie reklam na pececie
Aby uruchomić filtrowanie reklam w przeglądarce internetowej na pececie, wystarczy zainstalować rozszerzenie do przeglądarki Google Chrome lub Firefox. Najpopularniejszym rozwiązaniem jest AdBlock. Rozszerzenie działa, blokując domeny, z których pobierane są reklamy. Listy domen są pobierane z zewnętrznych źródeł. Podstawowym zestawem filtrów jest EasyList, który jest aktualizowany przez wolontariuszy w sieci. Do wyboru jest także wiele innych list blokowanych hostów, np. EasyPrivacy, wzmacniający ochronę prywatności. Przy domyślnej konfiguracji AdBlock przepuszcza nieinwazyjne reklamy serwisów uczestniczących w programie Acceptable Adds. Można to wyłączyć w ustawieniach.
Jeszcze niedawno jedyną sensowną alternatywą dla AdBlocka był Adblock Plus, który ma otwarty kod źródłowy, ale niewiele różni się od konkurenta i nie rozwiązuje podstawowego problemu AdBlocka, czyli dość dużego użycia pamięci. Lżejszą, mniej obciążającą system alternatywą jest nowe rozszerzenie uBlock Origin, które zostało stworzone z myślą o zmniejszeniu użycia zasobów podczas filtrowania. uBlock Origin oferuje także większy wybór list z blokowanymi hostami, ma też funkcję filtrowania kosmetycznego, czyli usuwania elementów obniżających czytelność strony. Grupy blokowanych elementów można przywrócić za pomocą przycisku na pasku zadań przeglądarki.
Filtrowanie reklam na Androidzie
Filtrowanie reklam na urządzeniach mobilnych było do tej pory skomplikowane, gdyż wymagało dostępu na poziomie root, ale obecnie dzięki nowym narzędziom można filtrować reklamy znacznie łatwiej. Aplikacja Adblock Plus nie jest dostępna w sklepie Google Play – trzeba ją pobrać ze strony domowej. Łatwiejszy dostęp do filtrowania mają użytkownicy mobilnego Firefoksa. Przeglądarka obsługuje rozszerzenia, więc można pobrać AdBlocka ze sklepu z dodatkami. Możesz również skorzystać z przeglądarki Adblock Browser, która ma wbudowany filtr reklam, podobnie jak przeglądarka mobilna UC_Browser.
Alternatywną metodą filtrowania jest skorzystanie z serwera proxy, który wyławia i filtruje reklamy w czasie transferu z sieci. Najlepszą aplikacją jest Privoxy. Niestety ze względu na specyfikę sprzętu mobilnego nie można zainstalować serwera na takim urządzeniu, jest to możliwe tylko na PC. Privoxy musi znaleźć się w urządzeniu dostępowym, czyli w routerze Wi-Fi. Instalacja jest możliwa po wymianie oprogramowania routera na darmowy firmware OpenWRT, dla którego Privoxy dostępny jest w formie plug-inu.