Co się zmieniło
|
Od ostatniego testu kompaktowych aparatów fotograficznych (PC Format 5/2007, którego zwycięzcą został Olympus SP-510UZ, na zdjęciu) zwiększyły się rozdzielczości matryc z 6–7 do 8–10 milionów pikseli. Producenci starają się stosować przyzwoitej jakości obiektywy. Nowością jest autodetekcja twarzy oraz automatyczne podejmowanie akcji przez aparat w momencie wykrycia odpowiedniego obiektu. Co więcej, niektóre kompakty potrafią same wykonać zdjęcie, gdy ktoś się np. uśmiechnie.
|
Podsumowanie testu
W teście sprawdziliśmy szesnaście kompaktowych aparatów fotograficznych w cenie do około 1000 zł. Różniły się między sobą diametralnie nie tylko wyposażeniem i możliwościami, ale także jakością wykonywanych zdjęć. Niestety, modele o największej rozdzielczości i pokaźnej liczbie trybów fotografowania nie zawsze okazują się najlepsze.
Możliwości i obsługa
Aparaty fotograficzne w tym przedziale cenowym mają matryce o rozdzielczości od 8 do 10 milionów pikseli. Tylko jeden (Pentax Optio S12) miał matrycę o rozdzielczości aż 12 milionów pikseli.
Niestety, większość aparatów ma przeciętne obiektywy, co znajduje odzwierciedlenie w jakości fotografii. Wyjątkiem jest Canon PowerShot SX100 IS o dużym obiektywie pozwalającym na uzyskanie 10-krotnego zbliżenia. Jest on jednak sporo większy od pozostałych testowanych kompaktów.
Niechlubnym wyjątkiem jest z kolei Benq DC X800, który ma bardzo mały obiektyw, do tego umieszczony w rogu obudowy. Podczas korzystania z przycisku powiększenia często nieumyślnie palcem wskazującym zakrywa się obiektyw. Na zdjęciu widać tylko palec, a nawet na „udanej” fotografii widoczne jest zanieczyszczenie obiektywu. Kiedy obiektyw jest czysty, aparat robi dobre zdjęcia.
Trzeba także przyznać, że wizjer optyczny stanowi teraz rzadkość. Spośród testowanych modeli mają go tylko dwa aparaty firmy Sony. Na szczęście większość urządzeń jest wyposażona w wytrzymałe baterie. Wyjątkiem są oba modele Benq, które nie dotrwały na jednym ładowaniu do końca testu.
Jakość zdjęć
Z pomiarów laboratoryjnych wynika, że każdy aparat ma jakieś słabe lub mocne strony. Najlepsze odwzorowanie kolorów w świetle dziennym to cecha czterech aparatów: obu modeli Casio, Panasonic i Premier. Duże przekłamania pojawiają się w aparatach Sony oraz w Nikon Coolpix L18.
Pod względem ostrości zdjęć plansz testowych bardzo dobrze wypadł Premier DS-A650 oraz Canon PowerShot SX100 IS. Słabiutko natomiast oba modele Benq, Nikon Coolpix L18 i Olympus µ840.
Szum jest najbardziej widoczny na zdjęciach robionych aparatem Casio Exilim EX-S10 (dotyczy to wyższych czułości ISO 400 czy ISO 1600). Z kolei przy minimalnej czułości największą ziarnistość mają zdjęcia z aparatu Canon PowerShot SX100, jednak wraz ze wzrostem czułości ich jakość nie pogarsza się w znaczny sposób, dzięki czemu można robić dobre zdjęcia przy słabym świetle.
Żaden aparat tej klasy nie wyróżnia się świetną geometrią. W trybie szerokokątnym każde zdjęcie ma bardzo duże (rzędu kilku procent) zniekształcenia poduszkowe.
Pod względem jakości wykonywanych zdjęć najwyższą ocenę zyskały aparaty Nikon Coolpix L18 i Pentax Optio S12, a na trzecim miejscu znalazł się Canon PowerShot SX100 IS. Oceny te uwzględniają różne warunki oświetleniowe podczas fotografowania, a także użycie funkcji zoom i makro.