Im mniej, tym lepiej
Procesory Intela mają w specyfikacji wyszczególnione między innymi maksymalne zapotrzebowanie na energię (zazwyczaj określane jako P1), typowe zapotrzebowanie na energię (P2) oraz maksymalny czas pracy w trybie P1 (określany zazwyczaj jako Tau). W przypadku modelu Core i7-8550U jest to odpowiednio 30 W, 15 W oraz 28 s. Oznacza to, że na standardowych ustawieniach procesor może zużywać przez 28 sekund nawet 30 W, jednak przy dłuższym obciążeniu będzie pobierał tylko 15 W. Oczywiście pod warunkiem, że nie zostanie przekroczona maksymalna dopuszczalna temperatura, która jest najważniejsza. Producenci notebooków mogą jednak zmieniać te ustawienia, np. obniżając typowy pobór energii do 10 W. Zmniejszy to wydajność, ale pozwoli zastosować słabsze, a więc zajmujące mniej miejsca chłodzenie.
Wydajność komputera zależy nie tylko od komponentów i wydajności chłodzenia, ale także profilu zasilania wybranego w Windowsie. Standardowo włączony jest zbalansowany, ale warto zmienić go na Wysoka wydajność, co pozwoli w pełni wykorzystać możliwości procesora. W niektórych programach różnica może być nawet dwukrotna! W notebookach ze słabszym chłodzeniem trzeba się jednak liczyć z głośniejszą pracą. Zmiana profilu ze zbalansowanego na wysoką wydajność skraca także czas pracy na baterii. W wielu nowych notebookach profil Wysoka wydajność nie jest jednak dostępny. W takim wypadku zostaje skorzystanie z suwaka widocznego po kliknięciu ikony baterii w zasobniku systemowym.
To drugie, po XTU, narzędzie polecane do zmiany ustawień procesora. Jeśli wiesz, co robić – nawet lepsze, bo zawiera więcej opcji, a do tego zajmuje mniej miejsca. Warto jednak zdać sobie sprawę, że jest znacznie mniej przyjazne dla początkujących: zarówno ze względu na mniej przejrzysty interfejs, jak i ogrom ustawień. A zmieniając nie te, co trzeba… cóż, po prostu ryzyko jest w wypadku tego narzędzia znacznie większe niż przy XTU.