Sopockie WOPR
|
Sopockie Centrum Koordynacji Ratownictwa WOPR obsługuje całe wybrzeże Morza Bałtyckiego i dużą część akwenów śródlądowych w Polsce, z wyłączeniem tego, co zabezpieczają ratownicy Mazurskiego WOPR w Giżycku (Mazury i Pojezierze Augustowskie). Grupa interwencyjna i karetka SWOPR działa na terenie całej Zatoki Gdańskiej.
W ciągu pięciu lat SWOPR odebrał prawie 200 tysięcy zgłoszeń. Wszystkie są zebrane i opisane w bazie, a rozmowy – rejestrowane. Z każdej podjętej akcji ratowniczej jest sporządzany raport. Baza SWOPR zawiera informacje o stacjach wszystkich służb ratowniczych w Polsce.
SWOPR ma prawdopodobnie najbogatszą i najlepszą bazę służb ratowniczych w Polsce. Korzystają z niej inne służby ratownicze, np. SAR, LPR czy marynarka wojenna. Zresztą współpraca jest obustronna, bo SWOPR korzysta na przykład z prognoz pogody oraz interaktywnej mapy radarowej Systemu Wymiany Informacji i Bezpieczeństwa Żeglugi udostępnionej przez Urząd Morski.
|
Nie tylko system
Rzecz jasna, Zintegrowany System Ratowniczy jest tylko jednym elementem skutecznego ratownictwa. Wysoko wykwalifikowani ludzie wyposażeni w nowoczesny sprzęt to podstawa skutecznego udzielania pomocy. Ratownicy ćwiczą setki godzin, kończą wiele kursów, aby podnieść kwalifikacje. Na przykład przygotowania do sezonu letniego rozpoczynają w kwietniu, gdy woda ma 8–10 stopni.
Jeśli chodzi o wyposażenie w sprzęt ratowniczy, to decyduje specyfika regionu. Sopockie WOPR, strzegące głównie plaż, ma skutery wodne z silnikami 150 KM i niewielkie, ale bardzo szybkie łodzie motorowe. To pozwala dotrzeć do tonącego w kilkanaście, kilkadziesiąt sekund. Łodzie ratowników Mazurskiego WOPR, które ratuje całe załogi w razie wywrotki jachtu, są znacznie większe. Zmieszczą na pokładzie nawet 30 osób i – co najważniejsze – umożliwiają pomoc w każdych warunkach pogodowych. Mają zintegrowany system łączności radiowej oraz mapy cyfrowe, nawigację satelitarną z odbiornikiem i nadajnikiem, wskazującym dokładne miejsce położenia swoich jednostek. Wiele ma w wyposażeniu echosondę, radar oraz kamerę termowizyjną, która np. pozwala namierzyć człowieka na wodzie w nocy z odległości 800 m.
System ostrzegania pogodowego
Zarówno Zbigniew Kurowicki, jak i Marcin Burda podkreślają znaczenie prewencji. – Lepiej edukować niż ratować, informować ludzi o zagrożeniach pogodowych, uczyć, jak postępować w czasie burzy lub wywrotki łodzi, uświadamiać konieczność zakładania kamizelek ratunkowych – mówią. Oba WOPR-y prowadzą więc akcje edukacyjne w szkołach, pokazy na imprezach. Ale nie tylko. W zeszłym roku Mazurskie WOPR we współpracy z Plus GSM uruchomiło System Ostrzegania Pogodowego dla Żeglarzy.
Sopockie WOPR sezon 2008
|
- Liczba osób poszkodowanych – 488
- Liczba uratowanych – 469
- Liczba zgonów – 19
- Liczba akcji z bezpośrednim zagrożeniem życia – 166
– liczba poszkodowanych – 287
– liczba uratowanych – 275
– liczba zgonów – 12
- Liczba zgłoszeń – 20 000
|
W jego skład wchodzą stacje meteo nad jeziorami, informacje z IMGW oraz serwisy pogodowe o warunkach w danym rejonie. Dane z serwisów są łączone, przetwarzane i SMS-ami wysyłane do tablic w mazurskich portach. Tam są wyświetlane bieżące prognozy, a w razie zagrożenia – stosowne komunikaty. Za pomocą sygnałów świetlnych informują też żeglarzy o zbliżającej się burzy czy silnym wietrze.
Ostrzegania ciąg dalszy
Mazurskie WOPR w kooperacji z Plus GSM pracuje nad kolejnym rozwiązaniem zwiększającym bezpieczeństwo. Chodzi o system lokalizacji łodzi, w którym do jednostki zostanie przyporządkowany konkretny nadajnik – identyfikator. Dzięki temu łódka wyposażona w taki nadajnik będzie pod nadzorem Mazurskiego WOPR przez cały czas i w każdych warunkach. Identyfikatory pozwolą też armatorom np. na monitoring trasy łodzi. Nadajnik zostanie wyposażony w czujnik wysyłający sygnał SOS do WOPR-u, gdy łódka się wywróci. Automatyczna lokalizacja takiej jednostki znacząco przyspieszy czas dopłynięcia do poszkodowanych żeglarzy.
Podobne zamiary ma Sopockie WOPR, które od przyszłego roku zamierza prowadzić wypożyczalnię osobistych GPS-ów – odbiorników z nadajnikiem, wyposażonych w przycisk alarmowy oraz czujnik ruchu. Urządzenie przypięte np. do rękawa ubrania w razie awarii zacznie nadawać sygnał SOS i pozwoli szybko namierzyć nawet nieprzytomnego poszkodowanego. Plan jest taki, aby oba rozwiązania korzystały z jednego systemu i się uzupełniały. Dzięki współpracy z Polkomtelem powinno się to udać.
Działania i systemy zmierzające do poprawy bezpieczeństwa nad wodą to zasługa ludzi z wizją oraz firm sponsorów. Trzeba jednak pamiętać, że nic nie zastąpi rozwagi i odpowiedzialności.