Na styku dwóch światów
Współczesne zestawy rozszerzonej rzeczywistości – jeśli możemy oceniać, przypatrując się urządzeniu Magic Leap – to interesująca alternatywa dla rzeczywistości wirtualnej. Na pewno są prostsze w obsłudze i mniej zajmujące. Cieszy fakt, że żeby wykorzystać ich możliwości, wystarczy tak naprawdę zwykły pokój, i że nie musimy się nawet specjalnie przygotowywać do zabawy. Ot, kilka kroków dookoła pomieszczenia. Póki co jednak i ograniczenia są dość wyraźne. W szybkich tytułach doskwiera wąskie pole widzenia, również czas pracy na baterii, który wynosi do trzech godzin, może popsuć dłuższą zabawę. Może przy okazji następnej generacji należałoby pomyśleć o większej rozdzielczości? Co prawda dzięki projekcji bezpośrednio na źrenicę oka piksele składające się na obrazy HD nie rażą tak bardzo, a efekt jest zaskakująco przyjazny, jednak więcej przecież nie zaszkodzi.
CPU: OMAP 4430, dwurdzeniowy
GPU: brak danych
RAM: do 2 GB
Pamięć wewnętrzna: do 16 GB
Łączność: Wi-Fi 802.11 b/g, Bluetooth, microUSB
Zasilanie: bateria 570 mAh
Waga: 36 g
Okulary: pojedynczy ekran 640x360, dźwięk przekazywany przez drgania kości czaszki
Sterowanie: panel dotykowy, aplikacja na smartfona, komendy głosowe
Na długo przed tym, jak na scenę weszła rzeczywistość wirtualna i mieszana, pojawił się pomysł, by elektronika całkowicie pośredniczyła w ukazywaniu rzeczywistości oczom użytkownika – przy okazji wzbogacając ją w określony sposób. W latach siedemdziesiątych powstał np. hełm zdolny w czasie rzeczywistym wzbogacać obraz, stosując w czasie rzeczywistym technikę HDR, co pozwalało lepiej widzieć jasne i ciemne obszary występujące obok siebie. Na dobrą sprawę jednak podobnego rodzaju urządzenia powstawały już wcześniej – amerykańscy żołnierze korzystali z pierwszej generacji noktowizorów już podczas wojny w Wietnamie, a wykorzystujące podczerwień konwertery obrazu były eksperymentalnie używane przez niemieckich pancerniaków już podczas II wojny światowej.
CPU: IA-32, 1 GHz + jednostka HPU
GPU: brak danych
RAM: 2 GB
Pamięć wewnętrzna: 64 GB
Łączność: Wi-Fi 802.11ac, Bluetooth, microUSB
Zasilanie: niewymienna bateria, do 2-3 godzin pracy
Waga: 579 g
Okulary: dwa półprzezroczyste ekrany 1268x720, pole widzenia 35 stopni horyzontalnie i 17,5 stopni wertykalnie, dźwięk przestrzenny
Sterowanie: gesty, komendy głosowe
CPU: Qualcomm Snapdragon 850 + jednostka HPU
GPU: Adreno 630
RAM: 4 GB
Pamięć wewnętrzna: 64 GB
Łączność: Wi-Fi 802.11ac, Bluetooth, USB-C
Zasilanie: wbudowana bateria, do 2-3 godzin pracy
Waga: 566 g
Okulary: dwa półprzezroczyste ekrany 1268x720, pole widzenia 43 stopni horyzontalnie i 29 stopni wertykalnie, dźwięk przestrzenny
Sterowanie: gesty, komendy głosowe, śledzenie ruchu gałek ocznych
CPU: Nvidia Parker (2 rdzenie Denver 2.0 + 4 rdzenie ARM Cortex A57)
GPU: Nvidia Pascal (256 rdzeni CUDA, wsparcie dla OpenGL 4.5, Vulcan, OpenGL ES 3.3+)
RAM: 8 GB
Pamięć wewnętrzna: 128 GB
Łączność: Bluetooth 4.2, WiFi 802.11ac/b/g/n, USB-C
Zasilanie: niewymienna bateria litowo-jonowa, do 3 godzin pracy
Waga jednostki centralnej: 415 g
Okulary: dwa półprzezroczyste ekrany 1280 x 960, pole widzenia 40 stopni horyzontalnie i 30 wertykalnie, dźwięk przestrzenny, waga 325 g
Sterowanie: kontroler haptyczny, 6DoF – śledzenie pozycji i orientacji, trzy przyciski + touchpad, pierścień LED, wbudowana bateria, do 7,5 godzin pracy; rozpoznawanie gestów, śledzenie pozycji.
Zmieszane światy w kieszeni
By zobaczyć, jak wygląda rzeczywistość rozszerzona, wystarczy pobrać jedną z wybranych aplikacji. Przedstawiamy trzy programy, które znajdują się w sklepie Google Play. Pierwszy z wymienionych jest płatny, bez większych problemów można jednak znaleźć darmowe odpowiedniki – niestety jednak wyraźnie gorsze.
PeakVisor
Program, który pozwala identyfikować szczyty górskie. Korzystając z GPS-u, określa pozycję użytkownika, następnie odczytuje za pomocą aparatu kształt łańcucha górskiego i porównuje go z internetową bazą. Nazwy szczytów pojawiają się na ekranie smartfona nad poszczególnymi wierzchołkami.
Tłumacz Google
Aplikacja służąca do tłumaczenia fraz między różnymi, wybranymi przez użytkownika językami. Jedną z jej funkcji jest translacja „w locie” – program korzysta tu z wbudowanego w smartfona aparatu. Rozpoznaje tekst, na który skierujemy obiektyw, a następnie podmienia go na ekranie urządzenia na przetłumaczoną frazę.
Pokémon GO
Bardzo popularna mobilna gra, która jest przykładem specyficznego użycia rzeczywistości rozszerzonej. Obiekty istniejące w rzeczywistości zostały naniesione wraz z koordynatami GPS na mapę gry. Bawimy się tu, poruszając się z telefonem w ręku po okolicy, a mijane przez nas np. rzeźby lub interesujące budynki pojawiają się na ekranie pod postacią aren lub tzw. pokéstopów.