Moim zdaniem
|
- Paweł Stolarczyk
współpracownik PC Formatu, ekspert w dziedzinie audio, kompozytor muzyki filmowej
Obecnie najwięcej programów do tworzenia muzyki jest przeznaczonych dla użytkownika domowego, dlatego możesz mieć aplikację profesjonalną nie za kilka tysięcy – jak to było parę lat temu – ale za kilkaset złotych. Warto o tym pamiętać, porównując ofertę rynkową. Zabawa w tworzenie muzyki wymaga nie tylko pieniędzy, ale i czasu, a poznanie zaawansowanej aplikacji studyjnej często zajmuje wiele godzin spędzonych przed komputerem. Wtedy lepiej jest znaleźć program, który dzięki kreatorom i prostocie obsługi pozwoli się zamienić w kompozytora w mgnieniu oka. Ważne jest też to, co otrzymujesz wraz z programem: biblioteki próbek dźwiękowych i instrumenty wirtualne. To dzięki nim twoje kompozycje zabrzmią od razu tak, jak powinny.
|
W artykule znajdziesz:
- Porady, na co zwracać uwagę przy wyborze programu do tworzenia muzyki w domu
- Informacje, co różni profesjonalną aplikację od jej domowego odpowiednika
- Wyniki testu 9 programów do tworzenia muzyki w cenie od 140 do 2000 zł
Przedstawiamy dziewięć programów służących do tworzenia muzyki w warunkach domowych. Część z nich to tzw. music makery, programy stworzone szczególnie z myślą o początkującym kompozytorze, część to uboższe wersje znanych aplikacji studyjnych lub oryginalne aplikacje didżejskie. Prezentujemy także trzy sekwencery, służące przede wszystkim do komponowania w systemie MIDI , stworzone przez producentów niezależnych.
Aplikacje domowe
Dobry program do tworzenia muzyki umożliwia nie tylko zapisywanie dźwięków, ale też odtwarzanie ich za pomocą wewnętrznych syntetycznych instrumentów czy metodą podkładania pod nie próbek dźwiękowych. Dziś takie programy to kombajny dźwiękowe dające możliwość nagrywania bezpośrednio w programie, edytowania nagranego materiału, drukowania go w postaci nut czy wypalenia od razu w postaci płyty CD, a także publikowania w sieci. Wiele testowanych przez nas programów ma takie możliwości, co może świadczyć o zacieraniu się powoli granic między programami wykorzystywanymi w domu i w studiach nagraniowych. Funkcje, które znamy z profesjonalnych aplikacji studyjnych, dziś odnajdujemy w programach przeznaczonych dla domowego użytkownika. Na przykład sekwencer Cubase firmy Steinberg, kosztujący ponad 3000 zł, w „odchudzonej” wersji Cubase Essential 4 za ok. 500 zł oferuje wiele tych samych możliwości, które odnajdziemy u jego „starszego brata”.
Słownik: trudne terminy
|
- MIDI
MIDI (ang. Musical Instrument Digital Interface) stworzony w 1983 roku protokół, służący do porozumiewania się między sobą elektronicznych instrumentów muzycznych oraz programów komputerowych (np. sekwencerów) i ich wzajemnego informowania się o parametrach dźwięku, takich jak wysokość, głośność, czas trwania itp.; poprzez ten protokół nie jest przesyłany sam dźwięk, lecz jedynie informacje o nim; dźwięk generowany jest przez instrumenty
- sekwencer
podstawowa aplikacja muzyczna służąca do wielościeżkowego nagrywania utworów; umożliwia korzystanie z zewnętrznych instrumentów i efektów za pośrednictwem protokołu MIDI; do najpopularniejszych programów-sekwencerów należą: Cubase (firmy Steinberg), Logic Pro (Apple) czy Sonar (Cakewalk); sekwencery mogą być sprzętowe – w postaci oddzielnego fizycznie urządzenia, bądź programowe, jako programy działające w komputerze
- VST (VSTi)
(ang. Virtual Studio Technology, VST instruments) format stworzony przez firmę Steinberg, służący do komunikacji między zewnętrznymi instrumentami a edytorami dźwięku czy sekwencerami; wraz z rozwojem tego protokołu rozpoczęto tworzenie programowych symulacji najbardziej znanych instrumentów elektronicznych: syntezatorów, samplerów, co pozwalało na korzystanie z ich brzmień także wtedy, gdy nie było ich fizycznie jako sprzętu w studiu
|
To, co charakteryzuje aplikacje domowe, to przede wszystkim prosta obsługa i intuicyjnie zaprojektowany interfejs, dzięki któremu od razu widzisz na ekranie efekty swojej pracy. Ważne są dołączone do programu biblioteki brzmień i pętli (sample), stworzone dzięki nagraniu żywych instrumentów, dające możliwość sprawdzenia, jak nasza kompozycja brzmi. Warto też pamiętać, że nauczenie się oprogramowania zajmuje zwykle wiele czasu i dobrze, by był to czas wypełniony dobrą zabawą w przekładaniu muzycznych idei na dźwięki.
Może studyjne?
Jeśli się zastanawiasz, który z programów będzie najlepszy i czy od razu nie zdecydować się na jeden z tych stosowanych w profesjonalnych studiach muzycznych, to w trakcie porównywania warto w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na funkcje, jakich nigdy nie będziesz miał możliwości wykorzystać. System komunikacji między reżyserką a pokojem nagrań tylko w rzadkich wypadkach będzie mógł być wykorzystywany w warunkach domowych, a eksport plików dźwiękowych do egzotycznego, choć bardzo przydatnego, formatu OMF może się przydać jedynie podczas współpracy z filmowcami montującymi swoje dzieła wizualne za pomocą zaawansowanych aplikacji filmowych.
Podobnie jest w przypadku wyboru efektów, które będą wzbogacały tworzoną muzykę o imitację przestrzeni czy symulacje przesterowań gitary a la Hendrix. Warto się wcześniej zastanowić, które z nich są najbardziej popularne (można w tym celu zajrzeć na fora poświęcone oprogramowaniu muzycznemu) i mogą efektywnie wzbogacić twoją pracę, a które służą do tworzenia subtelnych różnic w muzyce, słyszalnych głównie dla wprawnego ucha profesjonalnego reżysera dźwięku. W tym wypadku pomocne może być zapoznawanie się z demonstracyjnymi wersjami programów komercyjnych, które zwykle można znaleźć na stronach internetowych ich producentów.
Jeśli ze względów finansowych czy innych nie zdecydujesz się na ich używanie, to warto rozważyć możliwość zaopatrzenia się w zewnętrzny zestaw efektów współpracujących w systemie wtyczek VST . Większość programów prezentowanych w tym teście zapewnia taką współpracę.
Jednocześnie pamiętaj, że twórcy profesjonalnych aplikacji latami udoskonalali swoje produkty, uzyskując tak ważną dla wielu kompozytorów ergonomię pracy. Czasami lepiej wykorzystać te doświadczenia, zamiast wyważać otwarte drzwi.